1058

I może sobie Kiełbasińska opowiadać, ale na chwilę obecną na Allegro nastukałam już ponad 250 zł. Kosztów nie ma nawet dychy. I to wszystko na drobnicy.
Oczywiście jeszcze te dwie i pół stówy przeklnę, wysyłając przesyłki. A wprzódy – pakując. Ale… z niczego nie ma nic, jak mawiała Świętkowa. Mam nadzieję zrobić jutro parę zdjęć i wystawiać dalej. Obym tylko nie wpadła w szał i nie sprzedała wszystkiego, z farbą ze ścian włącznie.
O, byłabym zapomniała. Zaaplikowałam. Może mam dobrą passę? MOŻE POWINNAM ZAGRAĆ??? Przemyślę to do jutra.

Komentarze