2048
Po moim rozdzierającym wezwaniu, na fejsbuniu sypią się lajkerzy. Dziękuję uprzejmie, robicie mi dzień. Tydzień. Miesiąc, rok, całe życie. Z serca zachęcam. Aby Was uczcić, Moi Ulubieni Fani, zarówno ci, co od zarania dziejów, jak i ci dopiero co ujawnieni...
Państwo zrobi ze trzy nawroty i wyobrazi sobie, że to ja jestem wszystkimi tymi człowiekami naraz. Dla Was. Od nas. Jupi! Jak będę duża i dojrzała, to sfotomontażuję cały film, w którym role główne (oraz wszystkie inne) zagram ja. I nie będziecie musieli wyobrażać już sobie niczego, a może nawet niezbędne okażą się leki. Nie lękajcie się leków. Podobno po Prozaku życie jest bardzo kolorowe.
***
Zuzanna ukończyła kolejną sesję z wynikiem pozytywnym i gramy dalej. Na normalnych studiach osiągnęłaby niniejszym półmetek, ale u niej dołożono jeden semestr, żeby było łatwiej. I taniej, ma się rozumieć. I żeby nie było debilnej półrocznej przerwy między licencjackimi a magisterskimi. Uczelnia po prostu dba. Liga rządzi, Liga radzi, Liga nigdy cię nie zdradzi. Siedem semestrów w miejsce sześciu, po których płynnie przechodzi się na drugi stopień, jest niezbędną innowacją.
Na cześć Zuzanny znów klikamy w zamieszczony powyżej link. Jupi.
***
Prezes dokonał spustoszeń w mojej homeostazie oraz został słuchaczem jednoosobowego kursu na temat komunikacji wewnątrzrodzinnej. Na tę okoliczność posiadł prawdopodobnie jakieś wyrzuty sumienia, gdyż odwiedził Cortland, zebrał stosowne informacje i wyasygnował zaskórniaki.
Dostanę.
Nowy.
Komputer!!!
(Tu klikamy w ten link, co wcześniej i robimy 45678067898765346543 nawrotów). (Jupi).
Co prawda nie wyszkoliłam go jeszcze w komunikowaniu się na tyle dobrze, żeby czegoś na koniec nie spieprzył i nie oznajmił, że niniejszym wyczerpuję limit prezentów na rok 2015, ale zrobię sprawdzian wiadomości (niezapowiedziany) i może chapsnę coś na urodziny. Znaczy, konkretnie, mam pomysł na adopcję kolejnego misia.
A misio wygląda tak:
Nie mam jeszcze pomysłu na kolczyki, ale to nie problem, gdyż jestem pomysłową i dam radę. (Doniosę w kwietniu czy jupi).
O, przyszedł, zajrzał mi przez ramię i powiedział, że czas na adopcję przyjdzie wtedy, gdy firma zakończy produkcję. Prawda, jakie ma poczucie humoru? Normalnie sensofjumor.
Cha.
Cha.
Cha.
Czas przygotowania się do klasówki został skrócony drastycznie.
Państwo zrobi ze trzy nawroty i wyobrazi sobie, że to ja jestem wszystkimi tymi człowiekami naraz. Dla Was. Od nas. Jupi! Jak będę duża i dojrzała, to sfotomontażuję cały film, w którym role główne (oraz wszystkie inne) zagram ja. I nie będziecie musieli wyobrażać już sobie niczego, a może nawet niezbędne okażą się leki. Nie lękajcie się leków. Podobno po Prozaku życie jest bardzo kolorowe.
***
Zuzanna ukończyła kolejną sesję z wynikiem pozytywnym i gramy dalej. Na normalnych studiach osiągnęłaby niniejszym półmetek, ale u niej dołożono jeden semestr, żeby było łatwiej. I taniej, ma się rozumieć. I żeby nie było debilnej półrocznej przerwy między licencjackimi a magisterskimi. Uczelnia po prostu dba. Liga rządzi, Liga radzi, Liga nigdy cię nie zdradzi. Siedem semestrów w miejsce sześciu, po których płynnie przechodzi się na drugi stopień, jest niezbędną innowacją.
Na cześć Zuzanny znów klikamy w zamieszczony powyżej link. Jupi.
***
Prezes dokonał spustoszeń w mojej homeostazie oraz został słuchaczem jednoosobowego kursu na temat komunikacji wewnątrzrodzinnej. Na tę okoliczność posiadł prawdopodobnie jakieś wyrzuty sumienia, gdyż odwiedził Cortland, zebrał stosowne informacje i wyasygnował zaskórniaki.
Dostanę.
Nowy.
Komputer!!!
(Tu klikamy w ten link, co wcześniej i robimy 45678067898765346543 nawrotów). (Jupi).
Co prawda nie wyszkoliłam go jeszcze w komunikowaniu się na tyle dobrze, żeby czegoś na koniec nie spieprzył i nie oznajmił, że niniejszym wyczerpuję limit prezentów na rok 2015, ale zrobię sprawdzian wiadomości (niezapowiedziany) i może chapsnę coś na urodziny. Znaczy, konkretnie, mam pomysł na adopcję kolejnego misia.
A misio wygląda tak:
Nie mam jeszcze pomysłu na kolczyki, ale to nie problem, gdyż jestem pomysłową i dam radę. (Doniosę w kwietniu czy jupi).
O, przyszedł, zajrzał mi przez ramię i powiedział, że czas na adopcję przyjdzie wtedy, gdy firma zakończy produkcję. Prawda, jakie ma poczucie humoru? Normalnie sensofjumor.
Cha.
Cha.
Cha.
Czas przygotowania się do klasówki został skrócony drastycznie.
Są i licencjackie 8-semestralne.
OdpowiedzUsuńJednak od razu wiadomo to będzie właśnie tyle.
8-semestralne to chyba inżynierskie? U nas też było wiadomo od początku i narzekam od początku. Co se mam nie ponarzekać, jak mogę i mam na co?
UsuńGratuluję Zuzi.
OdpowiedzUsuńMoja też już ma sesję za sobą, przyjechała zaraz w poniedziałek po ostatnim egzaminie i odpoczywa w pieleszach.
Uściskaj i pogratuluj ode mnie :)
UsuńHurra!
OdpowiedzUsuńA ja przyszlam się chwalić, ze moje irregularki to są chwalone nawet przez facetów. A dostać pochwałę od inżyniera na temat butów to łohoho! :)
Teraz mam wymowke zeby zamówić kolejne :D
Nie zastanawiaj się. Co się będziesz. Obuwie rzeczywiście jest piękne.
UsuńDla Zuzi gratulacje.
OdpowiedzUsuńa co do Misia , no takie Misie to chętnie przytulam...
Właśnie wczoraj była mowa o Walentynkach i się uśmiałam, teraz wspominam tą rozmowę i mi nie do śmiechu, może za wcześnie rano jest?
Odmówił? Następnym razem musisz się lepiej zorganizować. Zawlecz go do sklepu i wal oczy spaniela, panie sprzedawczynie w TOUSie są w tym względzie bardzo wspierające ;))))
Usuń