2407

Karolinie* wywalają bezpieczniki przy czwartym dziecku, co jest w pełni zrozumiałe. Mam nieomal bałwochwalczy stosunek do matek wielodzietnych, które uważam za najmężniejsze z mężnych, najsilniejsze z silnych, najtwardsze z twardych. Jeśli ktoś ma co do tej sprawy wątpliwości, niechże spędzi parę dni z czwórką (dajmy na to) drobiazgu. A potem niech wróci i złoży stosowną samokrytykę. Oraz pomyśli, że ta matka oprócz dzieci ogarnia również całą rzeczywistość - od prania do remontu i zakupu samochodu, nierzadko pracując zawodowo. To jest coś, czego mój mały, skromny rozumek po prostu nie pojmuje, iskrzy mi na stykach i muszę się natychmiast napić. Te same emocje odczuwam na myśl o matkach dzieci z niepełnosprawnościami. W związku z powyższym notkę tę dedykuję Karolinie, mimo że w ogóle jej nie dotyczy. Ale potrzebuje oderwać się od codzienności, a skoro ona chce, to ja piszę. ---------- Pragnę zaapelować do wszystkich ludzi sprzedających odzież przez internet na skalę masową. Otóż...