2467
Na fejsie pouczyliśmy się niedawno o dobrych mężach, nadszedł więc czas na porady Cioci Łoterloo: JAK GO ZNALEŹĆ? Skąd go wziąć? Wiadomo – z internetów. Wszystko mamy z internetów. W roku 2000 nie było tak, jak teraz. Przejściowo nie mielim zwierzątek, nie mielim internetów ani żadnych mężów. Ci ostatni nie byli poszukiwani, tymi pierwszymi mamiło sie dziecinę-niebogę, a o środkowych nawet się nie myślało. Ale poszłam do nowej pracy, gdzie internety były. Nawet pamiętam do dziś swoje pierwsze przygody z przeglądarką oraz pierwsze hasło do poczty, którego zresztą nadal używam w niektórych serwisach. Liczyłam naonczas wiosen 27, byłam piękna, młoda, robaczywie zakompleksiona, z którego to bagażu nic mi do dziś nie zostało. Posiadałam córkę w wieku przedszkolnym oraz za sobą (na szczęście) krótkie, pomyłkowe małżeństwo, uwieńczone burzliwym rozwodem, z którego wyjątki wymagałyby osobnego wpisu, ale jakoś mi się nigdy do tego wracać nie ...