2089

Jako że na chorobowe mnie nie stać, a urlopu szkoda, w weekend leżę martwym bykiem, a może nawet i krową. Koty są w tej sprawie niezwykle pomocne. Ta bulka na kołdrze to moje kolano. Nie ma miejsca na wyprostowanie kończyn.


Na wybory zmartwychwstałam. Nie po to setki kobiet walczyły dla mnie o możliwość, żebym miała tę świadomość przeleżeć. Dziecko zostało powiadomione o tym wiekopomnym fakcie i uczciwie uczęszcza.
W całym życiu tylko raz jeden opuściłam realizację obywatelskiego obowiązku, któren winien być raczej nazywany przywilejem. Nie wiem, jak to się stało, ale zapomnieliśmy o drugiej turze wyborów prezydenckich. Gdy świadomość na nas spłynęła, Prezes pognał do lokalu, gdyż miał bliżej (głosujemy w różnych), a ja już nie zdążyłam. Posiadam na tę okoliczność malusi niesmak.

***

No więc kaszlę sobie. Dość dramatycznie. Ostatnio wykaszlałam sonatę. W każdym razie obserwuję postęp, gdyż zaczęło mi się lać z nosa. Ostatnio mam skłonność do blokady gluta w zatokach, a ACC ani aspiryny nie mogę, bo natychmiast włączają mi się krwotoki. To szczególnie stresujące w fabryce. Nie przepadam za takim uzewnętrznianiem. Się.

***

Zrobiłam wszystkie badania zlecone przez ortopedę. Wniosek jest jeden - powinnam być w tej chwili wcielona do wojska i oddelegowana na front wschodni. Zwykle bywam obiektem zawiści z powodu zębów, teraz dołączył stan ogólny. Prawdopodobnie będziecie musieli zaciupać mnie szpadlem, bo dobrowolnie nie odejdę z tego łez padołu. A palce nadal drętwe. I co pan poradzisz.

***

Włączyło mi się tęskne oglądanie zdjęć domu. Decyzja kredytowa ma się ponoć pojawić w tym tygodniu. Czuję, że nic mnie już tu nie trzyma, choć to nieprawda. Ale dusza się wyrywa do tych łąk i pól zielonych. Oraz osobistej trawy. Jeszcze to przeklnę - szczególnie przy pakowaniu. Póki co, mam blisko do raju i czekam w blokach startowych.

***

Ozdrowiały Czesław żre jak opętany. Niestety nie jest tak zupełnie idealnie, bo w oku zrobił się ogromny włókniak i musimy z nimi (Czesławem i włókniakiem) jechać do kociego okulisty do Krakowa. Wzdychamy i płacimy. Czesław przyjmuje nasze starania z aprobatą. Zofia przyjmuje nasze starania ze ślinotokiem. Powszechne stało się wezwanie: spieńmy Zofię. A pewnie i tak się skończy ustawianiem tarczycy. Zapłaczemy i zapłacimy. Miłość nie ma ceny.

***

Poza tym mamy dziś z Zuzanną imieniny. Jak zwykle trafiłam z prezentem, jestem Matką Wzorcową.
Ojciec zadzwonił z życzeniami i zawiadomił nas, że prezenty czekają koło pistoletu.
Nie wiem, co myśleć.

***

Ojciec czuje się lepiej, noga lepiej, żebra lepiej, ręka lepiej, nos lepiej. Aczkolwiek oglądałam kolano i sen z powiek zaczęła mi spędzać punkcja. Idą ciężkie czasy. Obym okazała się złym materiałem na domorosłego medyka.

Komentarze

  1. Wszystkiego najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego, dziewczyny. Moja córka też ma dziś imieniny :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Dolaczajac do zyczen, chcialam ci zwrocic uwage... psst... ktos u ciebie wisi w tej sypialni! Kogo doprowadzilas do takiego stanu, ze wolal sie powiesic?

    OdpowiedzUsuń
  4. Sciskam imieninowo i tych łąk zielonych zycze jak najpredzej! Jeszcze przeklniesz koszenie:))
    Zdrowiej,kochana! Buziaczki od nas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koszenie oraz kleszszszszczeee.... tfu. oby nie. Również dołączam się do życzeń :) /lullaby/

      Usuń
    2. Nie przeklnę, bo Prezes kosi.

      Usuń
  5. No to na imieniny niech Wam ten kredyt dadzą:)) i zdrowie dla wszystkich - i ludzi i kotów. bo chorowanie jest nudne i potwornie drogie!

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystkiego najlepszego! ale macie zgodne te koty, moje by tak blisko siebie nie zaległy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na wybory zdążyłam, ale i tak czuję od wczoraj niesmak. Nawet nie taki malusi.

    OdpowiedzUsuń
  8. P.S. Do najlepszych życzeń oczywiście się dołączam. :-)
    (Wy tak na Śląsku imieninki obchodzicie??? ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My wszystko obchodzimy. Nie jesteśmy takie głupie, żeby odpuszczać szansę otrzymania prezentów.

      Usuń
  9. Spóźnione ale jednak bardzo serdeczne :) dla matki i córki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szkodzi, że spóźnione. Nie ma czegoś takiego, jak spóźnione życzenia (byle dobre) :)

      Usuń

Prześlij komentarz