2475

Rzeczywiście czuję, że zaniedbuję Was ostatnio bardzo, ale naprawdę nie mam pojęcia, w co ręce najpierw wsadzić, a gdy już złapię oddech, to jestem taka zmęczona, że mi się zwyczajnie nie chce. Jednak jestem przed służbowym wyjazdem, a słowo się rzekło. Zatem... Hanusia. Kiedy w zimie 2016 zamieszkał z nami Lesiek, Dyrektor Posesji, nie mieliśmy pojęcia, że bierzemy do domu radosnego świra, który ogryzie mi obcas od irregularków i prawie wysadzi nas wszystkich w kosmos. Był bowiem szczenięciem radosny i pełnym werwy, aż nam prawie bezpieczniki poszły. Niewiele brakowało, a zniechęciłby nas całkowicie do posiadania psów – na szczęście zawierzyłam instynktowi i jakoś tak od niechcenia zaczęłam śledzić oferty pobliskich schronisk. A ponieważ każde pytanie musi doczekać się odpowiedzi, pewnego poranka ujrzałam na fejsie kulkę, w całości zbudowaną z puchatej czekolady. Ponieważ jestem osobą porządną, najsampierw zadzwoniłam do Prezesa, w trakcie rozmowy wysyłając mu linka. Prezes był ni...