O oznakach przeciążenia

Niestety pierwsze oznaki przepalających się kabelków pojawiły się bezlitośnie. Objawia się to bólem pleców, nóg i oczu oraz obsesyjnym marzeniem o jakimkolwiek wolnym dniu. Na który naturalnie się nie zanosi.
Przestałam liczyć podpisywane dokumenty, ale szacuję, że tylko dziś swój podpis postawiłam ok. 500 razy. A przecież podpis to nie wszystko! Podpis to jest tylko drobiazg na końcu procesu analizy.
W pewnych działaniach doszłam już do niebywałej wprost perfekcji, aż dziw bierze.
Poza tym mam DAR. Polega on na tym, że oko samo mi leci w kierunku błędu. I jeszcze mnie swędzi. Ot tak – otwieram teczkę z dokumentami i odczuwam dziwne, trudne do zlokalizowania swędzenie. I już wiem – to muszę przeczytać naprawdę dokładnie, bo coś jest nie tak. Jeszcze nigdy się nie pomyliłam.

Wniosek nasuwa się prosty – jestem w sposób szczególny otoczona opieką Szefa, co bardzo sobie cenię i, jako wyjątkowy dar, przyjmuję z prawdziwą radością.

Nie myślę o postanowieniach noworocznych czy świątecznych. Myślę o wdzięczności. I – nieustająco – o zdrowiu dla najbliższych. Tak – tego chcę i potrzebuję, i o to ośmielę się poprosić. Skoro mam u Niego takie wyjątkowe względy, może i tego mi nie odmówi?

Komentarze