Chowam się po kątach i chichoczę przebiegle

gdyż ponieważ przede mną całe dwa tygodnie i jeden dzień urlopu!
Nie powiedziałam: „wolnego”, tak? Wiem, że będą dzwonić i mailować. Ale nie będę wstawała o 5.35. Nie będę zakładała szpilek. Nie będę wysłuchiwała jakichś debili i czytała ich wypocin.
Niech żyje wolność, wolność i swoboda!

Wybywam.
Wobec powyższego chwilowo: wyszedłemk, zamkniętyk.

Komentarze