Za każdym razem, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady,

Dobry, Stary Pan Bóg daje mi naukę, a ja staram się pilnie słuchać i wdrażać. Tym razem nauką jest trzęsienie ziemi i tsunami. Czymże są moje prywatne kłopoty w odniesieniu do? Otóż niczem (Nietzschem).
To idę otrzeć nosa i… do roboty. Życie nie będzie czekało, aż się namyślę.

Komentarze