1136

Odwiozłam Prezesa na pociąg do Warszawy. W drodze powrotnej tknęła mnie chęć wielka. Niewiele myśląc odbiłam w prawo i zaparkowałam pod centrum handlowym. A potem już poszłam za zapachem kawy jak po sznurku.

Z nabytym spokojem oraz dużym kubkiem cappuccino udałam się jeszcze w dwa miejsca: po wybielającą pastę do zębów i "Tygodnik powszechny".

Zaczynam się zastanawiać, czy gdybym zamiast pasty Blanx kupiła Corega tabs, to by znaczyło, że już jestem emerytką?

Komentarze

  1. hmmm.... może raczej...sklerotyczką;)?

    OdpowiedzUsuń
  2. zapytam tak: czy jeśli zamiast morderczych rowerków zacznę chodzić na zajęcia 50+ znaczy że jestem po pięćdziesiątce?

    OdpowiedzUsuń
  3. pacia - owszem, pod warunkiem, że uprzednio golniesz co nieco ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz