1148
Idę sobie spokojnie chodniczkiem do domu, a tu... zwierzę biegnie. Jako żywo nie widziałam takiego zwierzęcia.
Było spłoszone, biegało w kółko i miało coś z przednią łapą. Pomyślałam, że spróbuję zrobić mu zdjęcie i zgłosić gdzieś, bo ewidentnie dzikie, ewidentnie zagubione i ewidentnie potrzebujące pomocy. Niestety zwiało. Ale miałam trochę cykora, goniąc je po krzakach. A jak wściekłe?
Rzecz nie dawała mi spokoju, więc wytężając zwoje i umiejętności, zaczęłam przedzierać się przez gąszcz internetu. Chciałam wiedzieć, co to było.
Eeee... szakal.
W Polsce.
W środku stutysięcznego przeszło miasta.
Powinnam zmienić leki lub przynajmniej dawki?
Było spłoszone, biegało w kółko i miało coś z przednią łapą. Pomyślałam, że spróbuję zrobić mu zdjęcie i zgłosić gdzieś, bo ewidentnie dzikie, ewidentnie zagubione i ewidentnie potrzebujące pomocy. Niestety zwiało. Ale miałam trochę cykora, goniąc je po krzakach. A jak wściekłe?
Rzecz nie dawała mi spokoju, więc wytężając zwoje i umiejętności, zaczęłam przedzierać się przez gąszcz internetu. Chciałam wiedzieć, co to było.
Eeee... szakal.
W Polsce.
W środku stutysięcznego przeszło miasta.
Powinnam zmienić leki lub przynajmniej dawki?
eeeeeee.może to był jenot raczej
OdpowiedzUsuńchyba ,że maiłaś dzień szakala,no nie wiem
bierz połowę tego co bierzesz:)
A skąd. Jenot to zupełnie inne zwierzę. Spójrz tu: http://us.123rf.com/400wm/400/400/hedrus/hedrus0911/hedrus091100014/5916406-alert-podtrzymywanej-black-szakal-canis-mesomelas-w-republice-poludniowej-afryki.jpg
Usuńmoże nawiał z zoo? macie tam taką instytucję?
UsuńOwszem, mamy. Ale prędzej bym uwierzyła, że ktoś nielegalnie przetrzymywał go w domu w ramach pieska. Aż się nim znudził lub wystraszył konsekwencji ustawowych.
UsuńProszę, jakie urozmaicenia tam macie, u nas w Krakowie to najwyżej dziki, albo bażanty, albo jeże.
OdpowiedzUsuńDzikie jeże - strach się bać!
Usuń