1160

Leżenie nie pomaga na ból zęba. Praca fizyczna też nie pomaga, ale przynajmniej się człowiek czymś zajmie.

Normalni ludzie idą do dentysty, bo ich boli ząb. Ja idę do dentysty, a potem mnie boli ząb. Coś tu jest postawione na głowie albo sprawiedliwość znowu przysnęła.

Komentarze

  1. phi, ja też taka mam:)
    Wychodzi (po raz n-ty), iż nie jestem normalna;)

    OdpowiedzUsuń
  2. o rety, tylko nie zęby. ten temat mnie boli, bo mam zęby słabe po mamusi do tego brzydkie, bo zaatakowane niegdyś przez wirus szalonej stomatolożki, która zamiast do ortodonty wysłać postanowiła dosłownie wyrzeźbić mi nowy kształt ząbków... u dentysty byłam w życiu milion razy i odwlekam każdą koleją wizytę. z tym, że prawie wszystkie mam martwe więc już raczej (oby) nie bolą:) współczuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posiadam 30 zębów. Dwa mi nie wyrosły (mądrości). Głoszę światu, że to z zawstydzenia. Co złośliwsi opowiadają coś zgoła przeciwnego. Na tych 30 zębów może 2 są bez plomby. I tylko 2 martwe! Powinnam już dostawać jakieś nagrody za częstotliwość wizyt u dentysty. Oprócz plakietki "wzorowy pacjent". Mam kolekcję.
      Nie odwlekam wizyt u dentysty. Mam fobię stomatologiczną. Chętnie poprosiłabym tam o azyl.

      Usuń
  3. tylko nie zęby!
    traumę mam po tym, jak wracając od dentysty, cuchnąc dentystycznymi zapachami na kilometr oraz zwijając z bólu, spędziłam półtora godziny w zatłoczonym autobusie. Koszmar dla mnie i dla współtowarzyszy, zapewne.

    (ps. - jesteście już po? :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz