2083
Tak w ogóle, zapanował porządek oraz mir domowy i to jeszcze przed majówką. Gdyż albowiem zawiozłam pijaczkę na tę imprezę, a było koło 20:00. Potem wróciłam do domu. Kiedy otwierałam drzwi, to się dziecko wdarło, czyli Karol wyszedł na klatkę schodową. Jakiś taki rozpasany jest ostatnio. Więc mu mówię: wracaj, worze na kocią karmę, ale już. A on, że nie.
Nie, to nie.
Zamknęłam drzwi, myślę sobie, za chwilę go wpuszczę z powrotem, a niech se posiedzi pięć minut, sam zobaczy.
W Święto Pracy postanowiłam pijaczkę ściągnąć z łóżka już koło 14:30. Zwykle stosuję takie tanie chwyty typu: dziecko, Boga w sercu nie masz, już piętnasta, zgnijesz w tym wyrze. Standardowo w odpowiedzi spływa na mnie pomruk nadchodzącej nawałnicy. A tu niespodzianka, pomruku nie było. Tym razem łóżko ukłuło mnie podle w środek jaźni.
- Co z ciebie za matka?! Wróciłam o czwartej, A KAROL STAŁ POD DRZWIAMI!!!
Jużem chciała zripostować, że to nie moja ręka, ale... oszit! Faktycznie. Zapomniałam Karola. To ci kara, osiem godzin na wycieraczce.
Z niebios, czyli dziury w suficie, spłynął komentarz Jaśnie Nam Panującego Prezesa.
- No, popatrz. A ja się zastanawiałem idąc spać, czemu Zośka i Czesiek siedzą w przedpokoju i wgapiają się w drzwi wejściowe.
Zwalmy to na Edka.
On nie chciał ratować.
Żmija.
PS Karolek obecnie milusi jak babeczka z kremem, kilo czekolady i ptyś.
Nie, to nie.
Zamknęłam drzwi, myślę sobie, za chwilę go wpuszczę z powrotem, a niech se posiedzi pięć minut, sam zobaczy.
W Święto Pracy postanowiłam pijaczkę ściągnąć z łóżka już koło 14:30. Zwykle stosuję takie tanie chwyty typu: dziecko, Boga w sercu nie masz, już piętnasta, zgnijesz w tym wyrze. Standardowo w odpowiedzi spływa na mnie pomruk nadchodzącej nawałnicy. A tu niespodzianka, pomruku nie było. Tym razem łóżko ukłuło mnie podle w środek jaźni.
- Co z ciebie za matka?! Wróciłam o czwartej, A KAROL STAŁ POD DRZWIAMI!!!
Jużem chciała zripostować, że to nie moja ręka, ale... oszit! Faktycznie. Zapomniałam Karola. To ci kara, osiem godzin na wycieraczce.
Z niebios, czyli dziury w suficie, spłynął komentarz Jaśnie Nam Panującego Prezesa.
- No, popatrz. A ja się zastanawiałem idąc spać, czemu Zośka i Czesiek siedzą w przedpokoju i wgapiają się w drzwi wejściowe.
Zwalmy to na Edka.
On nie chciał ratować.
Żmija.
PS Karolek obecnie milusi jak babeczka z kremem, kilo czekolady i ptyś.
Rób tak, rób, a opieka społeczna, czy też inny sąd rodzinny poodbiera ci niebożątka i w placówkach poumieszcza.
OdpowiedzUsuńJuż widzę te chętne placówki.
UsuńCzyli terapia wycieraczka dziala.
OdpowiedzUsuńDziała. Następny krok - 8 h na tarasie.
UsuńNo to tak. Napisze hurtowo rozne komentarze, bo czytajac zaleglosci robilam notatki. Na poczatek gratulacje z okazji zielonego domeczku. Mam nadzieje, ze wszystkie formalnosci szczesliwie dobiegna konca i bedziemy mieli przyjemosc czytac o roznych przygodach zwiazanych z zamieszkaniem nowego domu!
OdpowiedzUsuńMnie tez nikt nie lubi, bo mam tak, ze mowie prawde, a ta zwykle sie ludziom nie podoba. A jak nie chce tej prawdy powiedziec, to tez mnie nie lubia bo nic nie mowie. Ale mam to gdzies :)
Dziekuje za mini poradnik o butach :) Wiele sie mozna nauczyc!!
Wycieczka po domach tez sprawila mi duza przyjemosc. Wyobrazna ludzka nie zna granic!
Twoje wspomnienia o ciazy i wsparciu ojca dziecka tez wywolaly wspomnienia, i tez niekoniecznie dobre. Moj obecny maz dba o mnie w podobny sposob jak Twoj obecny partner o Ciebie - chcesz kawe, herbate i sok? Prosze bardzo! O 22 chcesz rurke z kremem? W dobie sklepow calodobowych jest to mozliwe!
Czy Twoje koty nie sa czasem spokrewnione z moimi chlopakami?? Wszystkie (prawie) wymienione przez Ciebie akcje nie sa mi obce!! Hahahahahahaha ~
Buty i torebka we fioletach - absolutna rewelacja!!! Piekne!
Dołaczam sie do zyczen z okazji 2 kwietnia, chociaz dzis juz 4 maja - chociaz chyba na fb skladalam zyczenia :))
A paczka zywnosciowa absolutny HIT!! Moja wlasna mama ma zwyczaj kolekcjonowac i nie wyrzucac. Jak zdarzy sie jej zrobic przeglad szafek to oddaje mi wszytko. Owszem. Nowe. Tzn nie rozpakowane. Ale wlasnie z datami ważnosci nawet kilka lat wstecz.
Milego dnia Ci zycze :D
Podziwiam Cię. Notatki!
UsuńAleeeeeeeee!
OdpowiedzUsuńKarol w ciężkim szoku chyba był, że nie dobijał się do drzwi i nie płakał? Biedulek.
Zatchnęło go na taką bezczelność.
Usuńbiedaczek:(( taki porzucony!!
OdpowiedzUsuńciekawe jak te wszystkie kocie indywidualności zareagują na przeprowadzkę:))))
Będzie stresior, oj, będzie.
UsuńMilusi Karolek najlepszym dowodem, że nie ma to jak chłopa przetrzymać. ;-)
OdpowiedzUsuńPrawda? Zawsze podkreślam: lodówka!
UsuńNie żałujcie Karola. On na pewno zdążył być na piwku i striptizie.
OdpowiedzUsuńSzal (futrzastych) cial w wielkiej donicy kocimietki.
UsuńNa szczęście mamy stuprocentową pewność, że nie pojawi się żadna lafirynda z rudym przychówkiem!
UsuńAle podziałało. Ciekawe, czy na ludzi też działa :)
OdpowiedzUsuńNa ludzi lodówka działa jeszcze lepiej.
Usuń