2158
Postanowiliśmy zemścić się na kotach. Niechże sobie nie myślą, że wszystko im wolno (szczególnie Zofia). Jak postanowiliśmy - tak zostało uczynione. Podłość ludzka nie zna granic. Żadnej możliwości ucieczki przed zamykaniem w kontenerku. Uników i zwodów. Okopywania się w garderobie i pod łóżkiem. Żadnych histerii w samochodzie. Wycia. Rzucania się na ziemię. Łkania. Naciągania na wymioty. Zapierania się pazurami w przejściu. Omdleń. Dostawania gorączki i zrzucania futra. Pocenia się stóp. Tacy jesteśmy podstępni!
Weterynarz ze szczepionkami przyjechał do domu.
Yyyyy, to nie ludzie, to wilcy!
OdpowiedzUsuńKurde, ale ja też wolę swojemu sam dać zastrzyk, niż go stresować wożeniem do gabinetu :)
W domu się fika - to utrudnienie.
UsuńSkąd, w domu się nawet nie wie, że zastrzyk zrobiony.
UsuńChyba u Ciebie :))))
UsuńOwszem, u mnie. Bo u weta dzieją się sceny straszliwe i gorszące. Oraz krwawe.
UsuńStraszne !!!! podstępni źli nie dobrzy !
OdpowiedzUsuńZwabili weteryniarza i jeszcze kawą poczęstowali!
UsuńI słusznie! Do nas tez przyjeżdża ulubiony weterynarz - nawet krew pobiera :0
OdpowiedzUsuńA więc nie jesteśmy osamotnieni w podłości.
UsuńZDRAJCY!
OdpowiedzUsuńI jeszcze chichotali!
Usuńbędą mieć pretekst, jakby chciały uciec z domu ;)
OdpowiedzUsuńI znakomitą wymówkę.
UsuńPrzy tej ilości zwierzątek, to jedyny słuszny wybór:))
OdpowiedzUsuńU nas problem polega na tym, że zwierzątko jest... za duże nawet do największego kontenerka;/ a w kostkę si nie chce poskładać na czas przewozu;)
Zrolować!
UsuńU mnie zawsze wet do domu wpada. Potem jest ciężka uraza rodzeństwa trwająca do następnego napełnienia miski żarciem.
OdpowiedzUsuńU nas to zależy. Jeśli do obrobienia jest jeden kot, to jedziemy. Gdy cała banda, dajemy sobie spokój i zapraszamy weta na kawę. Szczególnie że ma naprawdę blisko.
UsuńJesteście po prostu nieludzcy!
OdpowiedzUsuńA ja siedząc w swoich nieszczęściach dopiero teraz przeczytałom o Czesiu i teraz siedzę i wyję. Tak mi strasznie przykro...
Nie wyj. Jakoś to tam jest. Raz lepiej, raz gorzej, ale przynajmniej już go nie wołam.
UsuńCzy to jest wasz hymn? ;)
OdpowiedzUsuńMój na pewno!!! :)
UsuńPodstępni! Mimo to zawsze to lepsze wyjscie,jesli dowóz powoduje stres. U nas głownie transporter ,bo u weta są nadpodziw spokojne,chociaz z pewnoscią sestresowane.
OdpowiedzUsuńU weta sa grzeczniejsze, bo cykor. W domu niektórym (Zofia) się wydaje, że sa w domu i mogą wszystkim powiedzieć, co tylko ślina na język przyniesie.
Usuń