2253
Zabić drozda.
A właściwie żyrafkę.
Łoterloo: Myślisz, że on się kiedyś uspokoi?
Pan Architekt: Mam nadzieję. Inaczej nas wykończy.
A właściwie żyrafkę.
Kto to zrobił?! |
Ja tu cały czas leżałem! Z kosteczką. |
Łoterloo: Myślisz, że on się kiedyś uspokoi?
Pan Architekt: Mam nadzieję. Inaczej nas wykończy.
Łohoho, aż furczało! Ma chłopak power.
OdpowiedzUsuńIwona
Był bardzo systematyczny w tej lobotomii.
UsuńCzysta niewinność na tym ostatnim zdjęciu. Wredna żyrafa po prostu eksplodowała sama z siebie!
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania! Eksplodowała z zawiści, bo nie mogła znieść tej słodkości, uroczości i niewinności w jednym ciele.
UsuńPewnie miała wybuchowy charakter.
UsuńO właśnie. Sama sobie winna.
UsuńMózg żyrafie eksplodował od myślenia, co drab jeszcze wymyśli :)
OdpowiedzUsuńZawiesiłam się właśnie na myśleniu o sobie...
UsuńTaak... zapominamy,że młodość musi się wyszumieć.
OdpowiedzUsuńWydrzeć raczej.
UsuńJa przypuszczam, ze na zyrafke spadl meteor (przez otwarte okno, albo jak akurat poszla na balkon).
OdpowiedzUsuńNo bo przeciez nie rozszarpalao jej to czworonozne ucielesnienie niewinnosci!
Skąd. On grzecznie leżał i kosteczkę obrabiał.
Usuńznaczy się zdrowy szczęśliwy piesek no ;-)
OdpowiedzUsuńA żyrafka?
UsuńMoże się uspokoi, może nie;) U sąsiadów po dziś dzień walają się jakieś martwe pluszaki po ogrodzie, a Migdał już siwiuteńki;)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko pluszaki eksterminował, nie byłoby źle. Oczekuję, że przestanie biegać jak opętany.
UsuńPrzestraszyła mnie wężożyrafa, ale uff, Lesio załatwił sprawę. I patrz jaka profeska, przypuścił atak od strony głowy, jak prawdziwy tygrys. Z punktu widzenia psa do gryzienia i żucia nadaje się wszystko i ta pasja trwa przez całe psie życie. Ja kupuję takie specjalne kości do których wpycha się smakołyki - zabawa wydłubywania zawartości trwa w najlepsze godzinami.
OdpowiedzUsuńDajemy mu plastikową butelkę. Nadal :)
UsuńGdybyś była zainteresowana, kość nazywa się Kong - w zoologicznych można kupić.
OdpowiedzUsuńByłabym i sprawdzę. Dzięki :)
Usuńale w końcu to przecież jego żyrafa, to chyba może z nią robić, co chce, nie? lesiu innym nie dyktuje, jak mają swoje zabawki traktować. no naprawdę!
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Nie będzie mi nikt dyktował, ile mam mieć butów, c'nie?!!!
Usuńdokładnie! Ani gdzie ma być nadzienie żyrafy :D
UsuńNajlepiej w żyrafie ;)
UsuńMoże Krety tak wypatroszy...... Już widzę ".....las kretów i ich wnętrza na zewnątrz !
OdpowiedzUsuńO, matko...
Usuń