Oto naga prawda. Aż dziw, że tylko Monika mnie wezwała do tablicy. Przygotujcie się na wstrząs. Jeśli kto ma słabe nerwy, proszę natychmiast zamknąć przeglądarkę.
Szewska pasja w Katowicach Ligocie (Brynów? )-słyszałam że mogą naprawić taki OGROM zniszczeń. Ale musisz! sobie kupić coś na otarcie łez -najlepiej butki jakieś zgrabniusie
Twój problem, to żaden problem. Mnie pies obgryzł obcas w roku 1988 w moich JEDYNYCH szpilkach. Szewc dał radę. A w Twoich kokarda naprawdę odciąga uwagę. A na butach jest tyle różnych tkanin, że nawet różowe groszki będą pasować do naprawy. Przytulam, ja niestety już nieszpilkowa. Pozdrawiam.
Leś niewinny!!! Pańci wina - jak wystawiła w wiatrołapie, to znaczy że psu dla psa. Na drugi raz porządku się nauczy (Pańcia znaczy) i nie będzie piesia szkalowała.
OOOO Maaaj Gooot!!!! Straszne! Jak ja Cię dobrze rozumim! Też nie zabiłam, ale byłam blisko, więc tym bardziej rozumim. Biedna ty! Jedyne wyjście, to dobry szewc. Naprawdę są czasami genialni. Ty! I weź go nie bij, dobra???? Znaczy Lechosława, nie szewca. On wprawdzie z tego nigdy nie wyrośnie, nie licz na to (nooo, może za 10 lat), ale ty wyciągniesz wnioski i to się być może nie powtórzy.
Czy ja ci juz opowiadalam,ile adidasow nasza suka przerobila na ..klapki?? A o tych mokasynkach pielegniarki,ktora przyszla dac dziecku zastrzyk?? Pies frędzle przystrzygł w ciągu pol minuty:) Drogo nas ten zastrzyk kosztowal:)) Potem przyszla pora na 17 sztuk kaczek i indykow sasiada:) Wszystko przed wami:)Trzymaj sie,kochana!
okrutne. wspolczuje Ci bardzo. Na pocieszenie (?) moje mnie obtarly tak (do krwi fkorz) ze wczoraj chodzilam jak kaczka i jestesmy obrazone. Jak zrobia to jeszcze raz, to bede je nosic w skarpetkach. W PASKI (buty sa w kropki i kwiatki).
no troszkę zmienił imicz :-)
OdpowiedzUsuńale generalnie to te kokardy odciągną uwagę od obcasa ;-)
JA wiem. To wystarczy.
UsuńA mówiłaś, że schowane, że bezpieczne... Obgryź psu nogę ;)
OdpowiedzUsuńIdę!
UsuńWie jak zwrócić na siebie uwagę...
OdpowiedzUsuńElla-5
Zamknę go w piecu. Akurat wyłączony.
UsuńSie oklei obcasik innym motywem kwiatowym i będą nówki :)
OdpowiedzUsuńZapominasz, że ja mam autyzm.
UsuńSzewska pasja w Katowicach Ligocie (Brynów? )-słyszałam że mogą naprawić taki OGROM zniszczeń. Ale musisz! sobie kupić coś na otarcie łez -najlepiej butki jakieś zgrabniusie
OdpowiedzUsuńPewnie będą chcieli obciagnąć na nowo. Tylko skąd wziąć tkaninę?!
UsuńA mówiłam! Prosiłam! Uprzedzałam!
OdpowiedzUsuń"Nienienie, buciki schowane, zabezpieczone".
Licho nie śpi, Kochana. Albo Lecho :-)
Iwona
Czyli zabić.
UsuńPieśka? Ze schloniska? No weź :-)
UsuńIwona
świnia nie pies! krokodyl znaczy ;)
OdpowiedzUsuńKtoś powinien tego zabronić.
UsuńWitam,bucik można zanieść do cerowaczki takiej artystycznej,w niektórych miastach jeszcze istnieją.
OdpowiedzUsuńTwój problem, to żaden problem. Mnie pies obgryzł obcas w roku 1988 w moich JEDYNYCH szpilkach. Szewc dał radę. A w Twoich kokarda naprawdę odciąga uwagę. A na butach jest tyle różnych tkanin, że nawet różowe groszki będą pasować do naprawy. Przytulam, ja niestety już nieszpilkowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLeś niewinny!!! Pańci wina - jak wystawiła w wiatrołapie, to znaczy że psu dla psa. Na drugi raz porządku się nauczy (Pańcia znaczy) i nie będzie piesia szkalowała.
OdpowiedzUsuńTo nie wiesz, że frędzelki teraz modne?! Daj Lesiowi drugi bucik do obróbki, a będzie super,hiper, czy jak tam - w każdym razie oryginalnie i trendy.
OdpowiedzUsuńOOOO Maaaj Gooot!!!! Straszne! Jak ja Cię dobrze rozumim! Też nie zabiłam, ale byłam blisko, więc tym bardziej rozumim. Biedna ty! Jedyne wyjście, to dobry szewc. Naprawdę są czasami genialni. Ty! I weź go nie bij, dobra???? Znaczy Lechosława, nie szewca. On wprawdzie z tego nigdy nie wyrośnie, nie licz na to (nooo, może za 10 lat), ale ty wyciągniesz wnioski i to się być może nie powtórzy.
OdpowiedzUsuńToterama
Eeee tam,noś! Po prostu wreszcie będziesz wyglądała jak rasowa właścicielka psa:))
OdpowiedzUsuńlubię to !
UsuńCzy ja ci juz opowiadalam,ile adidasow nasza suka przerobila na ..klapki?? A o tych mokasynkach pielegniarki,ktora przyszla dac dziecku zastrzyk?? Pies frędzle przystrzygł w ciągu pol minuty:) Drogo nas ten zastrzyk kosztowal:)) Potem przyszla pora na 17 sztuk kaczek i indykow sasiada:) Wszystko przed wami:)Trzymaj sie,kochana!
OdpowiedzUsuńżmija, na wlasnym sercu wykarmiona żmija...!!!
OdpowiedzUsuńMuszę się uspokoić , zapalić i otrząsnąć.
OdpowiedzUsuńprzecież to zawału można dostać było!
OdpowiedzUsuńOch, po co to oglądałam :(
OdpowiedzUsuńNie pozostaje nic innego, jak dać Lesiu drugi bucik i tylko pilnować, żeby za dużych szkód nie poczynił (żeby podobne były oba;P)!!
OdpowiedzUsuńDopisuję się do frakcji "dać but do naprawy albo psu drugi do skompletowania". Dobrze, że książek nie pogryzł. :P </priorytety>
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to będzie wstrząsający widok. Teraz już nic nie będzie takie samo....
OdpowiedzUsuńA zacofany chciał to butaprenem. Prychnięcie.
UsuńZabolało mnie na wskroś. Na wskroś.
OdpowiedzUsuńAmelia
(która czasem myśli o irregularkach i nie ma psa)
okrutne. wspolczuje Ci bardzo. Na pocieszenie (?) moje mnie obtarly tak (do krwi fkorz) ze wczoraj chodzilam jak kaczka i jestesmy obrazone. Jak zrobia to jeszcze raz, to bede je nosic w skarpetkach. W PASKI (buty sa w kropki i kwiatki).
OdpowiedzUsuń