Normalnie nie zdanżam

dodać nowej notki, jak odpowiadam na tyle komentarzy.
Dzięki, dziewczyny! Zwycięstwo ma tym słodszy smak, że mogę je z wami podzielić, a wy wybuchacie entuzjazmem. Kochane jesteście. Nawet gdybym była na dnie, to tyle ciepłych słów pomogłoby mi znaleźć słomkę i przez nią oddychać.
;o)

W zasadzie nie ma dziś o czym specjalnie gadać, bo wczorajszy dzień mam praktycznie wycięty z życiorysu, a dziś wstałam poważnie przetrącona, z zawrotami głowy włącznie. Nie dla mnie takie emocje, słowo.
Teraz jestem już spokojniejsza, robię co do mnie należy i odpowiadam na dziesiątki pytań tym, którzy już się dowiedzieli. I co by nie gadać – mam wokół siebie sporo życzliwych ludzi.
I to cieszy.

Komentarze