PROTOKÓŁ

z bieżącego Walnego Zgromadzenia VIPów Klubu Nastolatków 20 Kilo Później
sobota, 24 listopada 2007 roku

Lista obecności gdzieś się zapodziała

Porządek obrad:
1. Z pewną dozą nieśmiałości (trema spowodowana wieloletnią przerwą) powitano się nawzajem i w dodatku wielokrotnie. Witali się członkowie Klubu, a później także zabłąkane przypadkiem, a w konsekwencji silnie spanikowane osoby towarzyszące.
2. Nie dokonano wyboru Przewodniczącego Zebrania, ale nie ma sprawy – możemy uznać, że dożywotnio rolę tę obejmie Joanna eS – wybrana przez aklamację – dziękuję. Pana w ostatnim rzędzie ostrzegam. Będzie kara – opuszcza Pan dwie kolejki.
3. W planie figurowało głosowanie nad nową, promocyjną składką na rok 2008: dwa w jednym – płacisz za dwa lata z góry, a masz zapłacone za jeden rok. Niestety do głosowania nie doszło, ponieważ wszyscy nader ochoczo stawiali sobie nawzajem, co jest wysoce podejrzane i zapewne długo nie potrwa. Wobec powyższego do propozycji Przewodniczącej się jeszcze powróci. Pana w ostatnim rzędzie ostrzegam po raz ostatni – może się okazać, że będzie stawiał wszystkim. Wszyscy za? Kto przeciw? Nie widzę, nie słyszę, a nawet jakby, to ja posiadam narzędzia nacisku. Dziękuję – nie ma to jak uwielbienie dla Przewodniczącej.
4. Jak już wspomniano w punkcie 1, na zebraniu dopuszczono obecność 1. TW – Tajnego Współpracownika w osobie pani Aleksandry eks – Ż, a obecnie R, która – czy jej się to podoba, czy nie – uiści składkę, o której mowa w punkcie 3. i nie ma gadania. Sprzeciw nie jest przewidziany w programie spotkania. W części Zgromadzenia uczestniczyła też osoba, której personaliów nie przytaczam (w charakterze OZI – Osobowego Źródła Informacji) gdyż jest nieletnia i nie trzeba dużego nakładu środków, żeby od niej wyciągnąć, co tam piszczy w domu Państwa eR. W związku z powyższym OZI zostaje zwolniona z uiszczenia składki, przynajmniej narazie, a potem się pomyśli. TW oraz OZI informuje się, że prawo do obrażania się nie przysługuje.
5. Po licznych wrzaskach przystąpiono do realizacji jedynego, ale za to kluczowego punktu programu spędu, gwarantującego gładki i owocny przebieg spotkania, a więc do ustalenia co kto pije, kto jedzie do Rygi, kto później rozwozi nawalonych biesiadników po domach.
6. W tym momencie, prawdopodobnie z powodu szalejących emocji, zapomniano odśpiewać hymn Walnego Zgromadzenia („My młodzi, my młodzi, nam bimber nie zaszkodzi”). Inna rzecz, że samorzutna Przewodnicząca zapomniała przedyskutować ten punkt we wcześniejszych konsultacjach telefonicznych. Się nadrobi.
7. Głosów z sali w postaci wolnych wniosków Przewodnicząca nie dopuściła, bo szkoda czasu, alkohol się grzał, a i tak niczego konstruktywnego nikt by nie powiedział.
8. Na tym zakończono część oficjalną i przystąpiono do meritum, którym było liczne, radosne trącanie się szklanicami, bezładne wrzaski, płacz ze śmiechu oraz inne.
Z żalem stwierdza się, że sprawozdanie z części nieoficjalnej nie powstało, bo nie miał kto napisać. Natomiast finalnie Przewodnicząca, mimo wszystko pamiętając o spoczywającej na niej odpowiedzialności, zmusiła uporczywym biciem wszystkich obecnych do ustalenia terminu kolejnego spotkania, którym stał się 15 grudnia. Niektórzy podskakiwali, ale ja ostrzegam, że się im zwiększy składkę.

Podpisy nieczytelne.

Komentarze