Okrutna zła i podła! ;P Miziałabym! A tu muszę poczekać, aż jedna podrośnie, a druga się urodzi i podrośnie na tyle żeby kumać co można kotu a czego kot nie lubi, żeby żadna ze stron w nerwicę nie popadła ;)
Po japońsku. Karol i Zośka z depresją, plus: Karol z ropniami na brodzie, a Zośka z chorą tarczycą. Edek z otorbionymi resztkami po kleszczu, Czesiek, jak wiadomo - przewlekle. Sama radość.
Jaka słodycz :)
OdpowiedzUsuńCzesław jest miszczem słodyczy.
UsuńNo ale to fotoblog się robi? Do roboty!
OdpowiedzUsuńCzesław słodki, fakt, ale my też!
Okres konferencyjno-zjazdowy w pełnym rozkwicie, wiesz?
UsuńDobra, jesteś usprawiedliwiona. Poczekamy ;)
UsuńStaram się mimo wszystko.
UsuńDla mnie nawet fotoblog może być, byle z kotami!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mgła jakoś uszła ;)
UsuńLitości! Mam naturalny odruch sięgnięcia i pobrania futra na kolana w celu miziania, a tu co? Od ekranu się odbijam! Piękny piękny Czesiu :)
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała, jaki on mięciutki! Wiem, o czym mówię - mam cztery, miałam wiele, głaszczę co popadnie :)
UsuńOkrutna zła i podła! ;P Miziałabym! A tu muszę poczekać, aż jedna podrośnie, a druga się urodzi i podrośnie na tyle żeby kumać co można kotu a czego kot nie lubi, żeby żadna ze stron w nerwicę nie popadła ;)
UsuńMoja urodziła się po kotach. Dzięki temu jest niczym Remus i Romulus, a ja nie dam sobie wmówić, że kot nie jest najczulszym opiekunem na świecie.
UsuńA jak zdrowie szanownych kocisk:)?
OdpowiedzUsuńPo japońsku. Karol i Zośka z depresją, plus: Karol z ropniami na brodzie, a Zośka z chorą tarczycą. Edek z otorbionymi resztkami po kleszczu, Czesiek, jak wiadomo - przewlekle. Sama radość.
UsuńNo chyba polubię koty. Jak sie dzieci z domu wyprowadza.
OdpowiedzUsuńPewnie - co by się miały koty zmarnować ;)
Usuń