2003

Prezes zastał mnie wczoraj nasmarowaną olejem kokosowym, w rękawiczkach foliowych i skórzanych, żeby mi ręce nie stygły. Musiałam to wszystko ściągnąć, bo mi pad w komputerze nie reaguje. Myjąc ręce pomyślałam głośno:
- Może ja sobie tak posmaruję na noc? Foliówki już mam...
- Taka perwersyjka - podrzucił, patrząc na mnie z ukosa. - Będziesz mnie miziać skórzaną rękawiczką po włosach. A potem zaśniesz, zaczniesz gadać do siebie i śmiać się demonicznie.
- Wiem, że się śmieję, ale gadam?
- Gadasz.
- A co?
- Cholera wie co. Bełkoczesz, a potem wybuchasz śmiechem. A ja mam lęki. Tiki mam.

Mnie wkurza, że on chrapie. Pospolity taki.

Komentarze

  1. Co dowodzi, że poczucie humoru jest inherentne i nie opuszcza Cię nawet we śnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapamiętać: inherentny, inherentny, inherentny.
      (Bosz, jakie to wszystko mądre, człowiek się czuje taki maleńki).

      :D

      Usuń
    2. Zapamiętać: jak Asia...
      Siedza takie dzięcioły i wbijają - ile to słowo może...
      Własnie deliberujemy nad przykładami...

      Usuń
    3. martuuha: Znowu się przezywasz!!!

      mamaPiotra: Jeśli Ci ktoś dokucza, śmiej się. Szlag go trafi.

      Usuń
  2. może zamiast foliowych rękawiczek zastosuj lateksowe. To już będzie perwersja ful wypas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skarpet nie widziałam ale może rękawiczki uda ci sie nadziać na stopy? Prezes padnie jak nic i może nie wstać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz