Nieoczekiwany koniec lata

Donoszę uprzejmie, że Starsi Panowie mieli, jak zwykle, rację. Otóż dzisiejszej nocy niespodziewanie nadszedł nieoczekiwany koniec lata w postaci dramatycznej w wymowie burzy z piorunami oraz wiatru, który powziął postanowienie noworoczne urwania nam dachu. Sądzę, że jest to postanowienie o solidnych podstawach albowiem podejmuje (wiatr) działania systematyczne i uparte.
Nie będę oryginalna w twierdzeniu, że ciemności zewnętrzne w chwili dzwonienia budzika są niesprzyjające do wstawania. Zwłaszcza, jak się łaziło w nocy, zamykało okna i wyciągało z gniazdek wtyczki. No dobra – Prezes łaził. Ale ja mu towarzyszyłam mentalnie.
Tymczasem noc okazała się mimo wszystko twórcza albowiem wpadłam na pomysł, jak rozwiązać sytuację ze zwrotem 29,70 zł. Co tylko potwierdza teorię, że noce bywają płodne. Ze wszech miar. Poranek pod prysznicem takoż, gdyż doznałam olśnienia. Otóż zderzyły mi się w mózgu dwie w miarę żwawe o tej porze komórki, doprowadzając do uświadomienia, że mój szef urządza naradę w terminie kolidującym z zaplanowaną od pół roku wizytą ortodontyczną Potomstwa.
Rączym kłusem udałam się do jego (szefa, nie Potomstwa) gabinetu o poranku, oznajmiłam w czym problem i zaproponowałam, żeby mnie zwolnił z tej watpliwej przyjemności, a ja za to (w nagrodę) zastąpię go przez dwa dni w pracy. I wyobraźcie sobie, że dał się złapać na ten lep wątpliwych korzyści.
Ergo – 25 i 26 września będę dyrekcją tej placówki dla obłąkanych. Przejawi się to w ten sposób, że zabarykaduję się w swoim pokoju i wyłączę telefon, celem niepodejmowania żadnych decyzji i niepodpisywania żadnych dokumentów. Wuala.
Za to dziecko uzyska dostęp do drutów w zębach.

Wszystko to wpłynęło pozytywnie na moje morale, ponieważ nie znoszę narad wyjazdowych, delegacji, imprez towarzyszących i udało mi się w tym miesiącu wykpić tanim kosztem. Ze smutkiem oczekuję na wezwanie mojej centrali, która zapewne zechce teraz zrobić mi ów spęd nieodbyty onegdaj. I pewnie znowu w Szklarskiej Porębie.
Jakby nie można było w Warszawie, gdzie jest łatwo dojechać.
Niech sczezną.

Komentarze