Wtorek

- Czemu jesteś taka zmęczona? – zapytał w słuchwce głos Kryni Niespokojnej.
No właśnie. Czemu?

Dziś byłam na wycieczce. Zwiedziłam Pszczynę, Czechowice – Dziedzice i Skoczów. Niestety głównie samochodem i w tempie. Za to wykonałam trzy kontrole, które wypadły zadowalająco i jeszcze zdążyłam wrócić do pracy i ogarnąć burdel.

A propos burdel.
W mojej części Archiwum X jest zwyczaj używania tzw. teczek obiegowych. Teczka obiegowa jest kawałkiem brystolu, większym nieco od formatu 2 x A 4, złożonym na pół, z nadrukowanymi krateczkami. W teczkę wkłada się pismo, w krateczki wpisuje obieg pisma (skróty nazw komórek organizacyjnych), przychodzi goniec i z tym goni. U mnie w dziale jest specjalny stoliczek. Po jednej stronie stoliczka jest napis „kierownik”, a po drugiej „ekspedycja”. Ludzkość produkuje tony papieru i kładzie w teczkach na kupce „kierownik”. Potem przychodzę ja, przetwarzam ten burdel i po podpisaniu, odkładam na kupkę „ekspedycja”.
A wszystko to piszę po to, żeby was poinformować, że ludzkość niczego nie wypchała pod moją nieobecność, więc na kupce „kierownik” leżała KUPA obiegówek, a na szczycie tej kupy – 3 cukierki toffi. Gratyfikacja?

A propos gratyfikacja.
Przedstawicielka pewnej firmy, z którą współpracujemy, zawaliła jedną sprawę i w ramach przeprosin przyniosła mi gratyfikację. Gratyfikacja była urocza w wyglądzie (opakowanie), a w środku mieściła litrową butelkę adwokata o dziwnej nazwie Bella Bomba. Znaczy podejrzewam, że to jest adwokat, bo w składzie ma jaja. Adwokat jest jednym z nielicznych alkoholi, których kijem nie tykam, bo mam mdłości na sam widok. Wolałabym butelkę czystej, której też nie pijam, ale mam odbiorców. A poza wszystkim – nie cierpię takich sytuacji. Gratyfikacje z zasady są be.

A propos be.
Kot, jak chce, to tupie.
To jest irytujące.

Doniesienie z ostatniej chwili: kot przeszedł obok mnie (tupiąc) do sypialni. Zabrał gąbkę do mycia naczyń i udał się w nieznane.
Padł na mnie blady strach.
Aha! I Mietek się pojawił. A następnie zniknął. Nie zdążyłam go zasilić.

Komentarze