Starych zdjęć czar

NIe wiem, jak wy, ale ja uwielbiam oglądać zdjęcia moich przodków. Pasjami. Te sepiowe, a potem czarno-białe. Te, na których piękni i młodzi, roześmiani albo poważni i srodzy.
Uchylam wam rąbka tajemnicy.
Szanowni Państwo: moi dziadkowie ze strony mamy – Zofia i Władysław.

Oto jedno z moich ulubionych zdjęć. Są na nim tak piękni, że wprost wzroku nie mogę oderwać.
Narzeczeni.

Tu nadal spacerują, ale pora wyraźnie mniej letnia i na moje oko są już po ślubie.

No i w końcu szczyt szczytów – zdjęcie ślubne.
Po zdjęciu widać, że związek dziadków przechodził burzliwe chwile.
Podejrzewana jest babcia.

Obecnie moja mama przeżywa silną potrzebę przekazania potomnym pewnych rodzinnych wartości. Objawia się to pracą nad rodzinnymi albumami, które skrzętnie będą opisane co do zdjęciunia.
Dobrze, dobrze – pamięć ludzka jest ulotna i krucha.

Komentarze