Uwaga na marginesie

Poprzednią notkę dokończyłam, jakby kto nie zauważył.
Dam sobie chwilowo spokój z tym Egiptem, ale zdjęcia mam przygotowane, to, jakby co, mogę jeszcze coś wrzucić.
Tymczasem idę się położyć na łóżku pod moim nowym oknem, obłożę się papierzyskami i trochę popracuję.
Bo niedługo muszę się zebrać i jechać do rodziców. Albowiem odkryliśmy nową knajpkę i zamierzamy zrobić zwiad w celu rozpoznawczym.
Powiedzcie ładnie: SMACZNEGO!

Komentarze