2031
Notka ratunkowa dla Po Prostu Magdy
Zofia nie jest fanką Czesława, a Czesław jest fanem wszystkich i wszystkiego. Ona, przyznać trzeba, zachowuje się z godnością i nie zabija gałgana, ale omija szerokim łukiem i wypiera samo jego istnienie. Oczywiście Czesław usiłuje wykorzystać każdą okazję, żeby strzelić przytulaka, czym doprowadza ją do histerii.
Na przykład leży sobie Zośka spokojnie, odprężona, nie wadząc nikomu oraz na dywanie w sypialni. Wchodzi Czesiek, paczy, paczy... i dalejże się skradać w obranym kierunku. Ostatnie centymetry pokonuje ślizgiem, przypada do niej, przytula się całym Cześkiem, zamyka oczy, zaczyna mruczeć i udaje, że tak już było. Konam, obserwując zośczyną reakcję.
Kota najpierw popada w stupor i zastyga niczym żona Lota, starając się nawet nie wciągać nosem jego zapachu. To się nie udaje. Wtedy na twarz wypełza jej wyraz skrajnego obrzydzenia i absolutnej urazy. Trwa w wyrazie z nadzieją, że paskudny czar pryśnie. Czar ma to w poważaniu. W zaistniałej sytuacji Zofia zrywa się na równe nogi jednym susem i bulgocze pod nosem najgorsze wyzwiska. Odchodzi dumnie, wolno stawiając łapki (żeby nikt nie pomyślał, że coś ją zmusiło - właśnie tak chciała), ale cały czas mamrocze i przeklina, na czym świat stoi. Nieomal szeptem.
Skąd wiem, że przeklina? Ano znam ją od dziecka.
Czesiek uchyla powieki, spogląda na mnie z entuzjazmem:
- Fajowo! Bawimy się?!
(Nic się nie stałoooooo, chłopaki, nic się nie stałooooooo).
Usiadłam, przyszła Zosia, ułożyła się wygodnie i zasnęła. W związku z tym co? Przylazł Czesiek i nie dość, że się wtarabanił, to jeszcze zaczął się na nią gapić. Nie da się spać w takich okolicznościach przyrody!!!
PS Widzi Państwo, jaki wielkolud?
A ja dziś żyję informacją że historia dzieje sie na moich oczach- film o Chustce nominowany do Oskara. Myślę ciepło o Jaśku.....
OdpowiedzUsuńChciałabym bardzo go zobaczyć. Strasznie się cieszę.
UsuńMnie też wzruszyła informacja o tej nominacji... Przecież nie tak dawno codziennie zaglądałam na jej bloga, żeby przeczytać kolejne mądre słowa i cięte riposty, sprawdzić, co u niej i Jaśka... Ech, Chustka nadal jest wśród nas :)
UsuńDominika
Jak się okazało - Chustka przyda się do... wszystkiego :)
UsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńPpM
Służę, kochana.
UsuńBiedniusi, przytulanka malutka (hłe,hłe,malutka) kizi mizi a Zocha taka nieczuła.
OdpowiedzUsuńZocha jest feministką. Moja krew!
UsuńSłuchaj! Mam myśl! Skoro Czesław tak pięknie urósł na Twoim wikcie, to może bym Ci podesłała moją chudzinkę Michasia kluseczkę? Szczypior taki, że nie do opisania. Już nie mam pomysłu, czym karmić, żeby chciał jeść.
OdpowiedzUsuńOn ma w genie - zazdraszczam!
UsuńGłaskałabym.
OdpowiedzUsuńAmelia
Głaszczę. Nie da się nie głaskać, bo on pogłaszcze Ciebie ;))))
UsuńU mnie zajęło osiem lat, żeby starsza kota pozwoliła młodszemu przytulakowi na kontakt futro-futro :) Powierzchnia styku maksymalnie kilka cm kwadratowych, bo niech no tylko spróbuje być bliżej... Czesiu słusznych rozmiarów jak na małego, drobnego kotka, może organizuje sobie żarcie jak nie patrzysz? Sprawdź szafki, albo... zamrażalnik?
OdpowiedzUsuńAlbo sprawdzę czy żyją wszyscy sąsiedzi!
Usuńwielkokot:) takie uwielbiam:) no dobra... wszystkie uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńO, ten sam stan chorobowy!
Usuń