1301

Znowu wpadł mi do głowy pomysł na poważna notkę i już zasiadłam przed klawiaturą... ale nie. Litości. Ostatnio jakby nieco drętwa się zrobiłam. Te filmy szwedzkie. Komentarze do wydarzeń ostatnich dni. Jakieś felietony o stosunku do religii. No ileż można.
Co prawda ludzkość zdwoiła wysiłki w tabelce "chodzo se", z czego mogłabym wnioskować, że jednak poważne tematy Was jarają, ale na szczęście zgredek dostał głupawki (czyli taka norma w zachowaniu) i wszystko powróciło na właściwe tory.

Następnie przyszedł mi do głowy temat mniej poważny i nawet uznałam, że to ma sens, ale opisanie go zajmie mi trochę czasu, więc również odpuściłam. No, może nie tyle odpuściłam, co troszkę przesunęłam na wektorze codzienności. Później przypomniało mi się, że tato opowiedział mi kilka historii z życia dziadka, które - przed opisaniem - chciałam z czymś porównać. I owszem, porównałam. A potem mi uciekło. Do tego też muszę wrócić i to KONIECZNIE. Jak nie opiszę, to zapomnę i cudeńka te znikną w pomroce dziejów.

W związku z powyższym, drogą eliminacji, pokażę Wam na dzień dobry aktualności budowlane. Będą Państwo zaskoczone.

Tak, tak! Na piwnicach kładą już stropy.

A koty zażądały mleka. Długo udawałam, że nie rozumiem, o co chodzi. Ale rozwinęły przede mną prawdziwe bogactwo posiadanego repertuaru środków nacisku. No i wycisnęły. A potem Edek przegonił wszystkich od misek i wypił całe mleko sam.
Obiecuję sobie wiele atrakcji w czasie tej sraczki.

Apdejt
JEST!

Komentarze

  1. Ale, co by nie mówić, kolorki to się robią ładne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. Dlatego tak boli, że niedługo nie będę ich widzieć. Za to przed oknami wyrośnie mi blok.

      Usuń
  2. mleko z Ciebie wycisnęły? czy dobrze widzę? od powrotu do roboty drży mi powieka co dużo tłumaczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. Mleko muszę wyciskać, bo ja zwykłam odmawiać. Z uwagi na zakończenie notki ;)

      Usuń

Prześlij komentarz