1318

Bardzo bym chciała, aby moje poświęcenie zostało docenione. Skaner bowiem znajduje się w NORZE, gdzie - by postawić komputer i usiąść - trzeba posłużyć się saperką. Na szczęście przeszłość harcerską posiadam, to i saperka się znajdzie. A jutro rano w ruch pójdzie łopata mentalna. Przyłupie się nią wprost w czółko, może na chwilę część śmietnika zniknie.

Powracam do notek wspomnieniowych. Na zdjęciu Dziadek - porucznik Wojska Polskiego. Ja się tam na szarżach nie znam, więc nie wiem, co on był w momencie robienia zdjęć. Ale przy okazji znalazlam wycinek z prasy o zawodach konnych, gdzie się go, z przeproszeniem, z nazwiska wymienia, gdyż stanął na podium. Jest z tym związana angdotka, ale tłucze mi się jedynie po puszce mózgowej. Postanowiłam, że wezmę część zdjęć do rodziców, żeby tata pomógł mi je opisać, to przy okazji odświeżę i dopiszę.

Voila!



Nie można powiedzieć, urodziwy był z niego młodzieniec. A te włoski to miał takie przylizane do końca życia. I na WSZYSTKICH zdjęciach grupowych widnieje otoczony wianuszkiem obcych bab. Tedy wracam Państwa do notki o słuchaniu starych ludzi.

PS Bonus. Nie mogłam się oprzeć. Mój tatuś w roli starszego brata. Ergo - stryj w roli młodszego. Cium, cium.


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Haha. Mam od niego pierścionek zaręczynowy. Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało. (Czyżbym jednak nie opowiadała tej historii? Martuuha! Zeznawaj, bo Ty będziesz wiedziała najlepiej).

      Usuń
  2. Z dziadka rzeczywiście fajna dupa, bardzo przyjemny dla oka, bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go nie pamiętam, zmarł, kiedy miałam roczek. Ale ponoć antyfeminista był straszny. To się po Twoim komentarzu kręci w grobowcu jak wrzeciono. Hehe. Dobrze mu tak ;)

      Usuń

Prześlij komentarz