1509
Chciałabym powiedzieć, że mnie to nie obchodzi, ale nie mogę. Chciałabym, żeby mnie ktoś zapewnił, że wszystko będzie dobrze, ale wiem, że i tak bym nie uwierzyła. Chciałabym, żeby to wszystko się nie działo, ale nie mam na nic wpływu.
Mój mózg jest pragmatyczny do bólu. On, całkowicie niezależnie od reszty mnie, rozpoczął planowanie. Rozpatruje różne scenariusze. Najczęściej ten najgorszy, bo od niego to już wszystko jest lepsze. Więc w pierwszym odruchu - zwiać. Ale zaraz potem, że mama i tato. Nie mogę ich zostawić. No to Zuzia. Wysłać ją jak najdalej stąd. Wyczuć tę magiczną granicę, za którą skradają się słowa "za późno".
Nagle dotarło do mnie z całą mocą, że mój mały świat już jutro może całkowicie się zmienić. Nieodwracalnie. Na zawsze. Tak strasznie tego nie chcę, jak jeszcze nigdy w życiu. Po prostu boję się jutra. Boję się wstać. A ono i tak nadejdzie, bez względu na moje zapatrywania.
Bardzo boję się wojny.
Można pocieszać, używając masy logicznych argumentów.
Mój mózg jest pragmatyczny do bólu. On, całkowicie niezależnie od reszty mnie, rozpoczął planowanie. Rozpatruje różne scenariusze. Najczęściej ten najgorszy, bo od niego to już wszystko jest lepsze. Więc w pierwszym odruchu - zwiać. Ale zaraz potem, że mama i tato. Nie mogę ich zostawić. No to Zuzia. Wysłać ją jak najdalej stąd. Wyczuć tę magiczną granicę, za którą skradają się słowa "za późno".
Nagle dotarło do mnie z całą mocą, że mój mały świat już jutro może całkowicie się zmienić. Nieodwracalnie. Na zawsze. Tak strasznie tego nie chcę, jak jeszcze nigdy w życiu. Po prostu boję się jutra. Boję się wstać. A ono i tak nadejdzie, bez względu na moje zapatrywania.
Bardzo boję się wojny.
Można pocieszać, używając masy logicznych argumentów.
od wczoraj myślę czy lepiej kupić dolary, mąkę, drewno czy benzynę. i jak załatwić leki dla dzieciaków na wszelki wypadek. uciec nie mamy dokąd.
OdpowiedzUsuńByle gdzie.
UsuńLepiej kupić mąkę.
Nie nakręcajmy się. Miały być logiczne argumenty. Grupami.
nie zauważyłam. jedyne co mnie pociesza to że oni na tym krymie sami chcą tych ruskich.
Usuńwięcej logicznych argumentów nie widzę. przypominam, ze to rosja
UsuńChodzi mi o odległości. Jesteśmy za miedzą.
UsuńEj, nie potrzebuje dołowania. Ja się uczylam rosyjskiego do końca liceum, a Ty?
Usuń2 lata w podstawówie
UsuńWłaśnie.
Usuńco właśnie?
UsuńWłaśnie nie musisz mi opowiadac pewnych rzeczy, gdyż ponieważ tkło mnie bardziej.
UsuńZ drugiej strony - płynnie mówię po rosyjsku. Jakby co.
siewodnia poniedzielnik
UsuńPłynnie.
Usuńkak budziet płynnie?
UsuńMyślę, że swabodna.
Usuńkam tu mi maj friend jezdem ciut dalej od granicy
OdpowiedzUsuńBiegnę.
Usuńnakupim drew i spirytu, przeżyjemy. jak będą szli to ty rozstrzelasz mnie a ja ciebie żeby nas żywcem nie wzięli.
UsuńTeraz lepiej. Głupawka jest bezcenna.
Usuńjak wystąpię o pozwolenie na broń i napiszę że boję się wojny to mnie wyślą do psychiatry?
Usuńna granatnik znaczy
UsuńPojęcia nie mam. Nie wiem, czy umiałabym strzelić do człowieka. Odmówiłam uczestnictwa w zajęciach na strzelnicy (PO) w liceum. Co ciekawe - uszanowali.
UsuńMam to samo odczucie, co Ty, Waterloo. Moi są - na razie - daleko i bezpieczni. Hmm... zapałki mam, świece mam, zapraw od cholery, tłuszcz do zrzucania jest. Złota ani waluty nie mam, ale olać. Nie słodzę, cukru nie trzeba, jak coś mieszkam na granicy miasta, zatem szczaw i mirabelki, gorzej zimą.
UsuńNigdzie nie pójdę, bo po co?? To cholerstwo wszędzie dotrze.
Jakby co, polecam Ostatni brzeg.
Wiem, pocieszyłam.
Najbardziej będzie mi brakowało Internetu.
Rosyjski znam, uczyłam się go 12 lat. Takie pokolenie...
A... PO zaliczone, tudzież wychowanie wojskowe... Na piątkę, nawet papierek na to mam, co wkurzało mojego Eks, bo on dostał kategorię, że do niczego się nie nadaje :)
UsuńJa miałam jeszcze lektorat na studiach. Czad. Może nawet coś uhandluję, jakby co.
UsuńOooo, kochana. Ja też zaliczyłam PO. Nawet bez strzelania. Telutan był wyrozumiały dla kobiet.
Usuńa trzymałaś kiedyś granatnik po pijaku?
UsuńPo trzeźwemu też nie.
UsuńNie straszcie mnie, granatnika nigdy. Ale jak coś: potrzymam :)
UsuńU mnie punkty zapisywała moja aktualna sympatia. Czyż muszę rzec, że byłam lepsza jak strzelcy wyborowi?? :)
OdpowiedzUsuńPodstawa to umieć zabezpieczyć tyły ;)
Usuńw ogóle to ciekawe po jakim czasie przywykniemy
OdpowiedzUsuńNigdy. Polacy nie przywykają.
UsuńPrawda jest taka, że ja się też boję. Bardzo. My nie bardzo mamy jak uciekać, gdzie... Boję się okropnie, mam dwójkę małych dzieci.
OdpowiedzUsuńLogiczne argumenty są takie, że jednak jesteśmy w UE i w NATO i dopóki nas się oficjalnie nie wyprą, to jednak włażąc do nas wlazłby Putin do UE... może nie jest zdecydowany na działanie na tak dużą skalę...
Ale też, cholera, za dużo czytałam o międzywojniu. Np. Listów prywatnych polskiej inteligencji, w których widać było, jak do końca wierzyli, że wojny nie będzie, jak racjonalizowali, ehh..
Dziękuję, że mnie wyręczyłaś.
UsuńJestem pielęgniarką, moi koledzy z pracy (pielęgniarze) zostali poproszeni przez Komitet czegośtam czy inną cholerę o to, żeby nie wyjeżdżali ze swojego miejsca zamieszkania, na wszelki wypadek. Także rozumiem co czujesz. Ja też to czuję.
OdpowiedzUsuńPpM
Zwycięstwo w kategorii "logiczne argumenty w celu pocieszenia" :(
UsuńTo znaczy, pardon, nie do Ciebie mam pretensje, oczywiście.
UsuńPo prostu to mnie dotknęło i przestraszyło najbardziej z wszystkiego.
Może to standardowa procedura, nie wiem. Dobrze jest wiedzieć, że nie tylko ja świruję ze strachu.
UsuńMagdo - też czekam, kiedy nas poproszą. W sensie - fabrykę :(
UsuńMartu - a nie wiem, co mam Ci powiedzieć. Może, że nie mam dziś nastroju na żaby i bardzo mi z tego powodu przykro?
Piotrek ma kategorię A... Nie chce wyjechać pomimo tego, że ma gdzie... Jest za duży, żeby go uśpić i niespodziewanie przetaszczyć... bezradność...
OdpowiedzUsuńPOCIESZENIE: nie trzeba będzie spłacać kredytów...
Jak mawia stare przysłowie pszczół: nic człowiek nie musi, tylko umrzeć i płacić podatki.
UsuńNie będzie trzeba spłacać w ratach. Staną się wymagalne natychmiast ;) Ciekawe, co banki zrobią z tymi wszystkimi mieszkaniami, buchacha.
Brakło mi argumentów, nie mogłam spać w nocy:( Boli mnie głowa.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie... Koszmar z ulicy Wiązów to pestka, nieprawdaż?
UsuńDziś rano, pierwszy raz w życiu, po nakarmieniu kotów włączyłam telewizor. Po cichutku, żeby nikogo nie zbudzić. Trafiłam na komunikat: ataku nie było. Wyłączyłam, poszłam siku, inne tam, do pracy.
UsuńJa włączyłam przed 4 rano
UsuńTwardzielka.
Usuńi wszystkie cześci Piły tez:)
OdpowiedzUsuńWidziałam jedynie pierwszą.
UsuńI wzgórza mają oczy...są jak najbardziej na miejscu...
OdpowiedzUsuńMało Ci kawy ostatnio wypiłam? To moge powtórzyć!!!
Usuń