2232
Grupa lepszych haseł.
Zuzanna: Już nie umie się przepchnąć między szczebelkami w bramie.
Łoterloo: Też zauważyłam.
Zuzanna: Tuczenie psa - mission completed.
Prezes: Przylałbym ci, ale przecież nie mogę, bo ona się patrzy.
Łoterloo: Musimy zabić psa.
Prezes: Dlaczego?
Łoterloo: Bo już nie możemy zwrócić go do schroniska.
Prezes: Możemy zapomnieć.
Łoterloo: Czego zapomnieć?
Prezes: Że przywiązaliśmy go do drzewa w lesie.
Łoterloo: Włóż syfy do szuflady z workami.
Prezes: Jakie syfy?
Łoterloo: Aromatyczne psie przekąseczki*.
Łoterloo: Co on znowu żre za świństwo?
Prezes: Znalazł mocno nieświeżego ślimaczka.
Łoterloo: A ja w naiwności swojej myślałam, że je kamienie.
Prezes: Bynajmniej.
Łoterloo: Jednak w tym punkcie wychodzi wyższość kotów nad psami.
Prezes: Jak pies osiągnie wyżyny swoich możliwości, to trafia do punktu, od którego kot zaczyna.
Pomysł z karmą w plastikowej butelce jest genialny (dziękujemy). Ok. 45 minut spokoju, chociaż głośno, niestety.
Leśniewski znów zjadł kocie gówno. Rozkoszował się nim w wiatrołapie pod naszą nieobecność i musiała być to przeciągająca się uczta bogów, bo ślady objęły pół podłogi.
Niedługo będziemy musieli kupić nowy drapak dla kotów. Taki duży, wielopiętrowy. Nie, koty go nie zniszczyły, skąd.
* Póki co, wędzone żołądki wołowe nie biorą jeńców.
Zuzanna: Już nie umie się przepchnąć między szczebelkami w bramie.
Łoterloo: Też zauważyłam.
Zuzanna: Tuczenie psa - mission completed.
Prezes: Przylałbym ci, ale przecież nie mogę, bo ona się patrzy.
Łoterloo: Musimy zabić psa.
Prezes: Dlaczego?
Łoterloo: Bo już nie możemy zwrócić go do schroniska.
Prezes: Możemy zapomnieć.
Łoterloo: Czego zapomnieć?
Prezes: Że przywiązaliśmy go do drzewa w lesie.
Łoterloo: Włóż syfy do szuflady z workami.
Prezes: Jakie syfy?
Łoterloo: Aromatyczne psie przekąseczki*.
Łoterloo: Co on znowu żre za świństwo?
Prezes: Znalazł mocno nieświeżego ślimaczka.
Łoterloo: A ja w naiwności swojej myślałam, że je kamienie.
Prezes: Bynajmniej.
Łoterloo: Jednak w tym punkcie wychodzi wyższość kotów nad psami.
Prezes: Jak pies osiągnie wyżyny swoich możliwości, to trafia do punktu, od którego kot zaczyna.
Pomysł z karmą w plastikowej butelce jest genialny (dziękujemy). Ok. 45 minut spokoju, chociaż głośno, niestety.
Leśniewski znów zjadł kocie gówno. Rozkoszował się nim w wiatrołapie pod naszą nieobecność i musiała być to przeciągająca się uczta bogów, bo ślady objęły pół podłogi.
Niedługo będziemy musieli kupić nowy drapak dla kotów. Taki duży, wielopiętrowy. Nie, koty go nie zniszczyły, skąd.
* Póki co, wędzone żołądki wołowe nie biorą jeńców.
Zamiast nowego drapaka musisz opracować wieżowiec z kuwetami, pies się nie wdrapie, a kotom rybka jak wysoko srają. Pomysł z przyciąganiem drzew z lasu przy pomocy Lesisława pyszny. Uwaga! Sprawdź (przy pomocy Prezesa) czy nie padł jakiś kret lub inny ssak pomniejszy w ogrodzie, wytarzany w padlinie pies jest szczęśliwszy od psa pożerającego ślimaki ekstremalnie sfermentowane. Wiem, bo właśnie wyprałem Miśkę. Womitując pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPies się nie wdrapie? Jeszcze nie znasz TEGO szatana.
UsuńUtwierdzam się w postanowieniu, że poprzestanę na kotach :)
OdpowiedzUsuńPsy są... inne :)
UsuńZdaniem większości znanych mi psów kocia czekolada tylko odrobinę przegrywa pod względem smakowym z ludzką czekoladą. Strzeżcie się na spacerach w lesie.
OdpowiedzUsuńSuabo mi.
UsuńNasze tez wsuwaja "ciasteczka" az im zwirek z kuwety w zebach chrzesci i nie ma na to sposobu. No,chyba,ze sie zdazy przed psem zwinac kupe,ale zazwyczaj ktoras juz waruje i czeka,zanim kot zdazy sie zalatwic.Na razie sie ciesz,ze sie nie tarza :) W gownie pewnie nie bedzie mial okazji poza spacerami,ale w jakiejs zdechlej myszy?:)Albo w kreciku?:)
OdpowiedzUsuńCiekawe, że nikt z Was nic na te tematy nie mówił ZANIM wzięliśmy psa.
UsuńGdzieś widziałam film z kocimi miskami z anty psim zabezpieczeniem. Kotek ma obróżkę, podchodzi do miski, miska wykrywa kotka i podnosi klapkę, kotek spożywa, idzie sobie, miska zamyka klapkę.
UsuńU nas w czasie, gdy kotek spożywa z cudem otwartej miski, piesek spożywa karmę, miskę oraz kotka.
UsuńMusiałby chyba być z tytanu i otoczona drutem kolczastym.
Buahaha,pomyślałby kto, ciemiężcy :))))))
OdpowiedzUsuńZnęcamy się z wyjątkowym okrucieństwem.
Usuńco do konsumpcji kocich "przysmaków" to nie wiem czy to pomoże ale jeśli chodzi o tarzanie się w "przysmakach" maści wszelakiej to mojej Lalce (jamnik to był) pomagało podanie raz na jakiś czas mieniącej się kolorami w odcieniach zieleni wołowiny - cienki i malutki plasterek wołowiny kładło się na talerzyku i czekało aż przybierze pożądany efekt kolorystyczny i węchowy (fuj) a potem się to gadzinie dawało do zjedzenia i był spokój na jakieś pół roku, jak zaczynała wykazywać niezdrowe zainteresowania "pysznościami" trawnikowymi, następowała powtórka z rozrywki - o tym frykasie dla zwierzyny powiedział nam leśniczy - podobno psy nie wytwarzają flory bakteryjnej w żołądku i jest im to potrzebne do trawienia ale żeby nie było ja się nie znam, weteryniarz nie jestem i mojemu psu to nie szkodziło przeżyła z nami prawie 20 lat
OdpowiedzUsuńKtoś wspominał o śmierdzącym serze. Myślę, że miało to coś wspólnego.
UsuńPomysł niegłupi, mamy ogród, nie trzeba świństwa hodować w domu.