1510

Miały być żaby, lecz mam spadek nastroju. Pozbieram się zapewne niebawem, gdyż wrodzone poczucie humoru nie pozwala mi nigdy tłamsić sobie środka zbyt długo. Zwłaszcza że Prezes jest człowiekiem, który potrafi ośmieszyć wszystko i już zaczął.

Tymczasem błogosławię, że nie mam w pracy radia. W związku z tym nie skupiam się na słuchaniu komunikatów i nie napinam. W pracy myślę głównie o pracy - tak wiem, jestem zboczuchem. Niemniej - obecnie się przydaje.

To pójdę na spędzik poranny, może podokuczamy krasnoludkowi i trochę mi odpuści. Tymczasem życzę Wam (mimo wszystko) miłego dnia, a Marcie, na pocieszenie, daruję jedną żabkę, ale z myślą przewodnią.

Weź, idź se coś kup. Na zmartwienie nie ma jak pierdół kupienie. O!

Komentarze

  1. Jestem tak barddo przed wyplata, jak nawet na zasilku nie bylam, w zwiazku z czym kupilam se bilet do teatru. Na komedię, co powinno zadzialac. Szkoda, ze dopiero na koniec kwietnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. czyżby i on wyśmiewał się z rzekomej wojny która istnieje tylko w przekazach medialnych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma kilka dość interesujących spostrzeżeń oraz więcej na poziomie maksymalnej głupawki. Głupawka jest mile widziana.

      Usuń
    2. mój wybrał opcję negowania i zarzucania mediom że widzą konflikt gdzie go nie ma

      Usuń
    3. U mnie do głosu doszedł pragmatyzm, czyli np.: ty znasz biegle rosyjski, ja dobrze macham flagą, dziecko pojedzie na wyspy, to i paczkę z cebulą czasem przyśle ;)

      Usuń
  3. Rosyjski i ja znam,chociaż już dawno nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie wolałabym, żebyś nadal nie musiała używać. Ale kapitał jest.

      Usuń

Prześlij komentarz