1511

Dzień toczy się w miarę spokojnie. Szef się wymiksował z interesu w świat, wobec czego nasze spotkanie nie doszło do skutku. W związku z tym nie dojdzie również do skutku jutrzejsza próba zespołu pieśni i tańca. Próbowałam się napiąć i przenieść ją na piątek, ale dałam sobie spokój, bo to się nie uda. Skoro problem jest zawalony od lat piętnastu, to tydzień zwłoki nie robi różnicy.

Dotknęła mnie za to łaska pańska w postaci spotkania z naczelnym, który się jakoś ostatnio odbraził. Ponieważ w pełni nie nadążam za humorami i preferencjami szefostwa, olałam sprawę i biorę, jak leci. Chce gadać? Idę. Nie chce? Kontaktuję się z kierowniczką jego biura lub sekretarką. Mailowo. Luz. Niewydatkowaną na tę okoliczność energię usiłuję dziś spożytkować na lokalizację dyrektora technicznego, który - jak głosi stugębna plotka - gdzieś tu jest (lecz nie wiadomo gdzie). Gdybym go w końcu dopadła, to może nawet dałabym się zaprosić na kawę, gdyż:
1. sprawa jest do załatwienia,
2. on z kolei jest niczego sobie.
W opozycji do znakomitej większości personelu męskiego, który bierze chyba udział w konkursie na mistera urody alternatywnej. Co oczywiście nie ma nic wspólnego z byciem sympatycznym i wesołym. A może ma?

Dostałam wczoraj nową książkę (edycja limitowana) od szefa. To sobie chyba przeczytam. (Wypas móc sobie czytać w godzinach pracy i to w dodatku służbowo).
Mówię "dostałam", ale tak naprawdę dostała biblioteka naukowa, która za to dostała się mnie. Póki co - raczej wirtualna, bo jakiś matoł zgubił / przywłaszczył sobie znakomitą część zawartości. Krążę niczym ogar z nosem przy ziemi, usiłując odnaleźć mitologiczny zeszyt, w którym krwią podpisywano wypożyczenie książek. Gdy go odnajdę, wejdziemy w fazę drugą, czyli zorganizuję sobie jakiegoś wielkiego chłopa z kijem i będę odzyskiwać. Chłop robi za argument, ma się rozumieć.

Ale czy dostrzegacie, jaka się zrobiłam ynteligętna i naukowa? A nie wyglądam zupełnie.

Komentarze

  1. Po przeczytaniu będziesz jeszcze bardziej :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))))))))))))

      Usuń
    2. zaczynasz wyglądać na dorobek naukowy ;)

      Usuń
    3. @Martu
      Wnosisz po oku z worem?
      (Zniklo mi i nie wiem, czy dotarło).

      @Paćka
      Oszczegam Cię.

      Usuń
    4. Jeśli rzuciłaś we mnie okiem, worem lub gnidą to donoszę (uprzejmie), że nie dotarło.

      Usuń
  2. Malediwy. Wpiszcie se w obrazki gogla. Myslalam ze nie mam marzen ale mam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odmawiam zdecydowanie. Nie będę się nakręcać.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dorka, tu nie można zmieniac tematu. jedynie słuszny temat jest narzucony przez gospodyniom

      Usuń
    2. No, chyba że tak.
      Przy okazji spytam, czy może zaglądałaś koło czwartej rano. Co? Może ktoś inny miał dziś dyżur?

      Usuń
    3. może we śnie tu łażę

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że śmiejesz się na temat zadany przez gospodynię :)

      Usuń
  5. Paciu,jest wiele bajkowych miejsc, Nowa Zelandia na ten przykład:) Pacz tu :
    http://www.tapeta-gory-nowa-zelandia-aka.na-pulpit.com/zdjecia/gory-nowa-zelandia-aka.jpeg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie doktorze, wszyscy mnie lekceważą!!!

      Usuń
    2. Zelandia jest boska, ale odkryłam, że pragnę luksusu. jak marzenie to takie którego nigdy się nie zrealizuje:)
      http://demotywatory.pl/3796213

      Usuń
    3. W marzeniu ważny jest sam proces.

      Usuń
  6. Łoterloo,ale to zdrowo dla oczków tak popaczeć na piekno natury

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odmawiam nakręcania się. Chcę dom. I nie ustąpię.
      (Chyba jednak dążymy w tamtą stronę).

      Usuń
    2. Nooo! Opowiedziałam parę kawałków na temat niedoinwestowania (mnie) na niwie (każdej). I chyba mi kupi.

      Usuń
    3. który Ci kupi? dyrektor, zastępca czy inny śliniak? nie kupujcie, niedługo będzie duzo pustych domów to se wybierzesz i taniej będzie. jakbyś chciała mój a moje wzłoki od razu by nie wyparowały, to je proszę po wymieceniu z domu zakopać pod morelką, albo rozrzucić na Malediwach i się rozgościć.

      Usuń
    4. Ten kupi, który ma zobowiązania. Inni nie mają.
      Szkoda.

      Usuń
  7. Kropla drąży a Łoterloo dąży! Brawo,tak trzymać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz