1523
Temat na notkę, jak widać poniżej, winien być skrupulatnie dobierany. Jeśli się to uczyni z namysłem, palce komentatorek rwą się do działania. Komentatorów niekoniecznie, bo Jasiek (jedyny Igrek, który ośmiela się tu dodać coś od siebie, co oczywiście cenię i podziwiam) przemilczał to wszystko z godnością. Ja wiem dlaczego - on ma brodę! Ergo: poczuł się urażony.
A wiem, że czyta, bo z rozmów wynika, że jest na bieżąco, hehe.
Gdy piszę o facetach, każda ma coś do dodania, nawet martuuha, chociaż się kreuje na taką, co jest ponad to. Oficjalnie wszystkie jesteśmy potwornie przemądrzałe, nie? W praktyce to się jakoś nie sprawdza. Znaczy znam jedną, co się jej sprawdza, ale ona jest, że tak powiem, chlubnym wyjątkiem.
Chociaż... Prezes dziś wstał po siódmej (niedziela!) i pociekł po świeże bułeczki. W dodatku na piechotę, a blisko nie jest. Nawet już się zastanawiałam, czy nie słać kogoś na pomoc, bo tak długo go nie było. Obecnie, jak donoszą dźwięki z gabinetu, poszukuje domu. Słusznie - on ma rękę, to mieszkanie też znalazł. Może się jednak przeprowadzę? Zocha będzie miała całą wieś do zarządzania. Ona o tym marzy!
Jakieś gówno przyczepiło mi się do ręki i nie mogę zwalczyć. Kilka tygodni smarowałam Clotrimazolem, niestety bez spodziewanego wyniku. Znajomy lekarz poradził mi, żebym kupiła sobie Nizoral i myła nim ręce zamiast mydłem, z zachowaniem zasady potrzymania piany na dłoniach przez chwilę za każdym razem. Robię to od piątku i zaczynam mieć nadzieję, że chwyci.
Kupcie sobie rekawiczki gumowe i nie wychodźcie z gołymi rękami na ulicę - bakterie, grzyby, pleśnie, drożdże czyhają w każdym zakamarku. Strach się bać. Dobrze że nie jeżdżę środkami masowej zagłady. Zapewne można złapać kiłę przez dotknięcie uchwytu.
Wracając do Zofii. Rozpoczęła niedzielę należycie, czyli ofuczała Edwarda i stłukła Karola. A teraz wyprowadza kolejno wszystkie myszy, żeby mogły popatrzeć przez okno, jaki ten świat piękny.
Miłej niedzieli się z Państwem.
Update
Fragmant dotyczący Oisaja stał się nieaktualny, bo przybył Królik. Okluski dla Królika. Oby tylko nie było, jak w Puchatku (Im bardziej Puchatek zaglądał do norki, tym bardziej Królika tam nie było).
A wiem, że czyta, bo z rozmów wynika, że jest na bieżąco, hehe.
Gdy piszę o facetach, każda ma coś do dodania, nawet martuuha, chociaż się kreuje na taką, co jest ponad to. Oficjalnie wszystkie jesteśmy potwornie przemądrzałe, nie? W praktyce to się jakoś nie sprawdza. Znaczy znam jedną, co się jej sprawdza, ale ona jest, że tak powiem, chlubnym wyjątkiem.
Chociaż... Prezes dziś wstał po siódmej (niedziela!) i pociekł po świeże bułeczki. W dodatku na piechotę, a blisko nie jest. Nawet już się zastanawiałam, czy nie słać kogoś na pomoc, bo tak długo go nie było. Obecnie, jak donoszą dźwięki z gabinetu, poszukuje domu. Słusznie - on ma rękę, to mieszkanie też znalazł. Może się jednak przeprowadzę? Zocha będzie miała całą wieś do zarządzania. Ona o tym marzy!
Jakieś gówno przyczepiło mi się do ręki i nie mogę zwalczyć. Kilka tygodni smarowałam Clotrimazolem, niestety bez spodziewanego wyniku. Znajomy lekarz poradził mi, żebym kupiła sobie Nizoral i myła nim ręce zamiast mydłem, z zachowaniem zasady potrzymania piany na dłoniach przez chwilę za każdym razem. Robię to od piątku i zaczynam mieć nadzieję, że chwyci.
Kupcie sobie rekawiczki gumowe i nie wychodźcie z gołymi rękami na ulicę - bakterie, grzyby, pleśnie, drożdże czyhają w każdym zakamarku. Strach się bać. Dobrze że nie jeżdżę środkami masowej zagłady. Zapewne można złapać kiłę przez dotknięcie uchwytu.
Wracając do Zofii. Rozpoczęła niedzielę należycie, czyli ofuczała Edwarda i stłukła Karola. A teraz wyprowadza kolejno wszystkie myszy, żeby mogły popatrzeć przez okno, jaki ten świat piękny.
Miłej niedzieli się z Państwem.
Update
Fragmant dotyczący Oisaja stał się nieaktualny, bo przybył Królik. Okluski dla Królika. Oby tylko nie było, jak w Puchatku (Im bardziej Puchatek zaglądał do norki, tym bardziej Królika tam nie było).
Kreuję się? E, zwyczajnie potrzeba zaadaptowania się do warunków.
OdpowiedzUsuńPacz na usta. Fukam na Ciebie. Fuk, fuk.
UsuńWcale się Ciebie nie boję, nic a nic!
UsuńCzyli znowu czeka mnie porcja pracy nad sobą...
Usuńa może mydło siarkowe? ponoć zabija wszystkie paskudztwa:)
OdpowiedzUsuńczyli że...uratowałem męski honor, czy coś? XD kobiecej przemądrzałości nie ma się co bać, wiem, co mówię, mam 3 siostry i żyję nadal, jakoś, ale żyję.
a tamta norka to jakaś trefna była, zdecydowanie!
Podjęłam nierówna walkę i zamierzam odnieść w niej dawidowe zwycięstwo. Jak mnie ten on wyprowadzi z równowagi, to dam sobie poskrobać, sprawdzę, co wyrośnie i wtedy zobaczymy, kto silniejszy!!! (I wysyczała: laboratorium analityczne).
UsuńMasz trzy siostry (Czechowa?)? Toś zaprawiony w boju! :)
oby zwycięstwo nie było Pyrrusowe, ot co:) ale..syczenie brzmi złowrogo, co najmniej! XD
UsuńCzechow też się na półkach w domu wala, ale siostry jak najbardziej realne i nie-czechowskie zupełnie, chociaż, pewne analogie by się znalazły...ale owszem, w bojach człowiek musi być z nimi wytrwały i cóż, potem już niczego się nie lęka XD
Moze olejek z drzewa herbacianego? Nie mam naukowych dowodow, ale zadzialal kilka razy. Moze to placebo, moze naprawde pomaga, nie wiem. Gorzej, jesli stosujac clotrimazol wykosilas konkurencje i uzjadliwilas jakiegos grzyba :-) Z procy go!
Usuń@Królik
UsuńFaktem jest, że walka hartuje. dziecko robiło prawo jazdy w zimie, to i za nic ma teraz zaspy śnieżnie. Szczególnie że nie było.
@Kaczka
Ja Ci powiem na uboczu, co o tym myślę. A olejek, wyobraź Pani sobie, nawet mam. Dam szansę szamponowi, żeby mieć potem ogląd, co chwyciło. Jeśli nie poradzi, spróbuję olejkiem, a w razie klęski... ANALITYCZNE!
klask klask klask !!!
OdpowiedzUsuńto dla Królika !
nie chcę być ordynarna ale ktoś mi kiedyś powiedział takie przysłowie pszczół
"jakie jebanko takie śniadanko " musiało się Prezesowi dziś bardzo bardzo podobać hihihihi
kulam się :D
Usuń@Zmorka
UsuńTu sa nieletni (martuuha).
@ Martuuha
Czytaj z zamkniętymi oczami.
przez palce ;-)
UsuńPrzez czyje?
Usuńwaterloo nieletni ? w sensie że gorący ? czy wiosenni ? mniejsza z większym ktoś ich edukować musi ;-)
OdpowiedzUsuńJa się nie podejmuję edukować martuuhy. Ona mnie nieco przeraża.
UsuńAle ciiii...
Chcesz o tym porozmawiać? ;)
UsuńNo właśnie nie chcę!
Usuń