1526
Wczorajszy dzień potraktował mnie okrutnie od samego rana.
Już droga do fabryki była wykańczająca, gdyż ludzkość posuwała się jak niemowlęta - z obawą, że się jej uleje. Potem miałam problem z porzuceniem samochodu, bo jakiś mędrzec zaparkował w przejeździe. Następnie udałam się na poranne pranie mózgów, z którego zostałam wyłuskana przez dyrekcję - a ta dowaliła mi roboty na cito w takiej ilości, że głowę podniosłam znad klawiatury w okolicach 12.30. Sikania nie przewidziano. Następnie było tylko gorzej.
A wieczorem jakaś podła pani zapowiedziała publicznie powrót zimy. Jestem obrażona na śmierć. I idę sobie, bo mi zajmną wszystkie miejsca siedzące. Albowiem ludzkość jest podła i podstępna. Ot, co!
Państwo się nie przepracowywuje. Do miłego.
Już droga do fabryki była wykańczająca, gdyż ludzkość posuwała się jak niemowlęta - z obawą, że się jej uleje. Potem miałam problem z porzuceniem samochodu, bo jakiś mędrzec zaparkował w przejeździe. Następnie udałam się na poranne pranie mózgów, z którego zostałam wyłuskana przez dyrekcję - a ta dowaliła mi roboty na cito w takiej ilości, że głowę podniosłam znad klawiatury w okolicach 12.30. Sikania nie przewidziano. Następnie było tylko gorzej.
A wieczorem jakaś podła pani zapowiedziała publicznie powrót zimy. Jestem obrażona na śmierć. I idę sobie, bo mi zajmną wszystkie miejsca siedzące. Albowiem ludzkość jest podła i podstępna. Ot, co!
Państwo się nie przepracowywuje. Do miłego.
Dzień dobry:)
OdpowiedzUsuńuleje? a że tak po weekendzie niby, co?XD
OdpowiedzUsuńuroczy poniedziałek, doprawdy.
Moje życie jest takie barwne...
Usuń