1234
Jak to mawia Ferdek Kiepski: poszłam se dzisiej z wizytą, pacze... a tam takie cudo!
Od razu mi się zachciało grubasa. Szczególnie w wersji liliowej, bo takie też są.
Biedna ofiara tej kociej urody oraz wdzięku & Co. została przeze mnie tak zbałamucona (dajmy na to zdjęciami Karolka, który wszakże twarzowym jest), że też jej się zachciało. Wyznała to w tajemnicy nastoletniej córce.
- Dojrzałam.
- Dojrzałaś? A jak ci pół roku temu mówiłam...
- Oj, czepiasz się.
I tak to, Drogie Państwo, ogałaca się człowieka z dwóch kaw, kawałka ciasta i paru truskawek, a następnie, uśpiwszy jego czujność, stwarza się fajny dom kolejnemu kotu.
Liliowemu.
Albo dwóm.
Się zobaczy.
I tego... KLIKAMY DLA MIKOŁAJKA!
Aha! Byłabym zapomniała. Jutro se jadę do Buska. Nie, nie do Buzka. Nie sprasza. Ostrożny jakiś. Jak to było... o! ZAPOBIEGLIWY! No. Matkę przywiezę. I majdan. Będzie hardcore...
Od razu mi się zachciało grubasa. Szczególnie w wersji liliowej, bo takie też są.
Biedna ofiara tej kociej urody oraz wdzięku & Co. została przeze mnie tak zbałamucona (dajmy na to zdjęciami Karolka, który wszakże twarzowym jest), że też jej się zachciało. Wyznała to w tajemnicy nastoletniej córce.
- Dojrzałam.
- Dojrzałaś? A jak ci pół roku temu mówiłam...
- Oj, czepiasz się.
I tak to, Drogie Państwo, ogałaca się człowieka z dwóch kaw, kawałka ciasta i paru truskawek, a następnie, uśpiwszy jego czujność, stwarza się fajny dom kolejnemu kotu.
Liliowemu.
Albo dwóm.
Się zobaczy.
I tego... KLIKAMY DLA MIKOŁAJKA!
Aha! Byłabym zapomniała. Jutro se jadę do Buska. Nie, nie do Buzka. Nie sprasza. Ostrożny jakiś. Jak to było... o! ZAPOBIEGLIWY! No. Matkę przywiezę. I majdan. Będzie hardcore...
ale w sensie, że kto? bo się pogubiłam
OdpowiedzUsuńW sensie, że ona (właścicielka) na pewno w tym roku. A ja się waham. Śliczny grubcio, nie?
Usuńśliczny. grubasy som fajne :)
UsuńTrafiasz na podatny grunt ;)
UsuńASKA!!!! Ja cie ostrzegam po raz kolejny-skonczysz jak Violetta Villas!
OdpowiedzUsuńJak ci sie zachce grubasa pomiziac - przyjedz do nas:)
O kocie mowie,zeby bylo jasne:)
a co jej bronisz? ;)
UsuńDruga:
UsuńCzyli że nie o Marku?
chłe chłe chłe
Martu:
UsuńSzuka jakiegoś ujścia dla zdrowego rozsądku, bo u siebie ma deficyty.
(Kwiczę...).
deficyty ujść? kwiczę takoż :D
UsuńMożna i tak na to patrzeć ;)
UsuńBędzie się działo! mateczka zapewni z pewnością moc wrażeń przy odbiorze i w podróży.
OdpowiedzUsuńKociaki cudne,zawsze mi się ta rasa podobała.Ale teraz to mi się wszystkie podobają,wystarczy spojrzeć na mordkę i już jestem zakochana.
Dokacasz koleżankę i siebie w bonusie,Ty spryciulo!:)
Mateczka była umiarkowanie grzeczna. Choć obie z Tereską sypały żarcikami sanatoryjnymi i skrzyły wprost humorem.
UsuńJa tak tylko dokacam teoretycznie. Ostatnio znów miałam przemyślenia na okoliczność braku jednej ręki do głaskania. A każdy kot wszak chce być jedynakiem!
Moj Ramzes z tej rasy ( taki pluszowy żywy kociak bo spokojny ) kupiłam go od hodowlarki już dorosłego za atrakcyjną cenę , chciałam dokocić drugim ale maluchy z tego gatunku od 1200 zł bożesztymój !!!!
OdpowiedzUsuń1200? To tanio. Ten kosztował 1500 i to z zobowiązaniem, że na kolanka. Normalnie 3200.
Usuń