1242

No i przegrałam z kretesem. Budowa ruszyła. Z bólem serca postanowiłam zostać niemym dokumentalistą oraz wynieść się stąd w cholerę w miarę nieodległym czasie.
Pan właściciel sąsiedniej działki wziął i postawił słupy, dzięki czemu, czego na zdjęciach nie widać, bo doopa ze mnie nie fotograf, koło domu uzyskaliśmy wąski przesmyk. Wyjechałam dziś spod garażu tyłem, żeby sprawdzić, jak z szerokością i promieniem skrętu. Zmieściłam się, więc wszyscy się zmieszczą. Gorzej w zimie, jak śniegu nawali i się ślizgawka zrobi.
Ale o to będę się martwić za kilka miesięcy.

SŁUPY GRANICZNE.


ZIELEŃ, KTÓRA CHWILOWO JESZCZE JEST. ALE TYLKO CHWILOWO.


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Coś lepsiejszego napisz. Lepieja jakiegoś, dajmy na to.
      Na przykład:
      Lepiej bydła zjeść pogłowie
      niż zamieszkać na budowie.

      Dajesz.

      Usuń
    2. lepiej chodzić wciąż do chlewa
      niż wykosić stare drzewa

      Usuń
    3. Lepiej wsadzić rzyć w ściernisko
      niż mieć do budowy blisko.

      Usuń
    4. Lepszy gabinet odnowy
      Niż bliski plac budowy

      Usuń
    5. Lepiej mieć plantację grassu
      niż osiedle w miejscu lasu.

      Usuń
  2. pociesz się faktem że teraz wszystko budują pędzikiem więc nie będzie tak źle ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz