1805
Ciśnienie chyba spadło drastycznie, bo mam śpiączkę funkcjonalną.
Prezes uradowany, bo załapaliśmy się na obiad u rodziców i nie musiał gotować. Przy okazji uradowana była ciocia, TA ciocia, bo wpadła do rodziców i załapała się na podwózkę do domu. Życie towarzyskie kwitnie, jak Państwo widzi. Jestem matką, ojcem i całym drzewem ginekologicznym tego sukcesu. A przynajmniej tak się czuję. Radość.
Poza tym Prezes odbył również rozmowę dyskwalifikacyjną, a jego dyrektor zgodził się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Od września koniec delegacji.
Nareszcie.
***
Karolek chyba trochę lepiej, gdyż z okazji mego powrotu do domu wylazł z kąta, zażądał miziaków, a zaraz potem posiłku. Mam nadzieję, że niebawem mu przejdzie. Obolałe zwierzę to przykra sprawa. Ani mu pomóc, ani ulżyć, ani wytłumaczyć. Chciałby człowiek coś zrobić, a nie ma jak.
Zosia natomiast żwawa i radosna. Kuleje umiarkowanie, jest lepiej w tym względzie.
No i nikomu z ryja nie jedzie. Bonus.
***
A co tam, mianowicie, u Zuzi?
Dojechała na miejsce, mieszkanie znalazła, pracę złapała zaraz na drugi dzień, w keep lefcie porusza się jak stary, zarabia dodatkowo na podwożeniu ludzi pomiędzy punktem A i punktem B.
Mieszkanie ma tańsze, roboty więcej - czyli kasa leci, dziś dzwoniła, żeby ja pożałować, bo jedzie na pełnych obrotach już ósmy dzień i żąda weekendu.
Radzi sobie znakomicie.
Dumna z niej jestem.
Prezes uradowany, bo załapaliśmy się na obiad u rodziców i nie musiał gotować. Przy okazji uradowana była ciocia, TA ciocia, bo wpadła do rodziców i załapała się na podwózkę do domu. Życie towarzyskie kwitnie, jak Państwo widzi. Jestem matką, ojcem i całym drzewem ginekologicznym tego sukcesu. A przynajmniej tak się czuję. Radość.
Poza tym Prezes odbył również rozmowę dyskwalifikacyjną, a jego dyrektor zgodził się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Od września koniec delegacji.
Nareszcie.
***
Karolek chyba trochę lepiej, gdyż z okazji mego powrotu do domu wylazł z kąta, zażądał miziaków, a zaraz potem posiłku. Mam nadzieję, że niebawem mu przejdzie. Obolałe zwierzę to przykra sprawa. Ani mu pomóc, ani ulżyć, ani wytłumaczyć. Chciałby człowiek coś zrobić, a nie ma jak.
Zosia natomiast żwawa i radosna. Kuleje umiarkowanie, jest lepiej w tym względzie.
No i nikomu z ryja nie jedzie. Bonus.
***
A co tam, mianowicie, u Zuzi?
Dojechała na miejsce, mieszkanie znalazła, pracę złapała zaraz na drugi dzień, w keep lefcie porusza się jak stary, zarabia dodatkowo na podwożeniu ludzi pomiędzy punktem A i punktem B.
Mieszkanie ma tańsze, roboty więcej - czyli kasa leci, dziś dzwoniła, żeby ja pożałować, bo jedzie na pełnych obrotach już ósmy dzień i żąda weekendu.
Radzi sobie znakomicie.
Dumna z niej jestem.
Niesamowita dziewczyna!
OdpowiedzUsuńPrzyjmuję tę opinię z prawdziwą radością. Będę do niej wracać, gdy wyprowadzi mnie z równowagi.
Usuńjaka Mać taka Nać ;-)
OdpowiedzUsuńa kotałkom zębiszcza już myjesz ? my Ramzowi mylismy ale to był wyjątkowy kotek teraz Latte bym nie zaryzykowała ale ona prezentuje piękny komplet porcelany ;-)
Zmorko,też racja z tą nacią:)))
Usuń@Zmorka
UsuńJeszcze nie, bo czekam aż im się dziąsła zagoją.
@Dora
Kiedyś miałam ją w telefonie zapisaną jako Nać ;)
Chciałam się podzielić miłym odkryciem na lato. Żeby se Pańcia nie myślala, że ja taka nieużyta jestem ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.conosur.com/our-wines/cono-sur-single-varietal/chardonnay/?login=ok
Dziękuję bardzo, następnym razem też się nie krępuj.
UsuńMogę wymienić zwierzę z depresją na to bolące, już nie wiem co gorsze. Po ostatnim tygodniu spania po 2-3 godziny na dobę mam jutro wolne i jak mnie ten mendziur wyrwie ze snu szczekaniem o nieludzkiej porze to urwę ogon przy samej rzyci.
OdpowiedzUsuńGłowę ukręć - to skuteczniejsze.
Usuń