1458

Człowiek nawet sobie ponarzekać nie może o północy, bo zaraz mu każą mieć nowe dzieci albo napchać kałdun. Wypróbowałam jedynie wersję drugą - nie sprawdziła się. Egzystencjalny ból dupy pozostał, a posiłek kończy mi się przy opłucnej. Plus kac moralny na okoliczność porzucenia diety. Oczekuję czegoś więcej.

Drewniany konik przynosi póki co jedynie rozczarowania. Rzeczywistość nie zmieniła się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Poza tym ta pogoda... No dobra - nie narzekam na słoneczność, bo była. Raczej na klimat. Zimy zawsze są za długie i za ciemne. Choć, nie powiem, zauważyłam, że było w miarę jasno o 16.40. Jest postęp. Jednak pełnię żywotności osiągnę, gdy będzie się ściemniać o 20.50.

Idę grzebać w ogłoszeniach o pracy. A nuż konik przebiegał tamtędy przede mną, co?

Komentarze

  1. nie kacuj się tylko przyjeżdżaj. w czwartek i piątek mam urlop

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz tam śnieg wysokości płotu! Wypieram takie zjawiska.

      Usuń
    2. sąsiad koparą tunele wykopał. przytulne lokale się zrobiły.

      Usuń
    3. Tunele w śniegu?! WYPIERAM!

      Usuń
    4. właśnie mieliśmy ognisko z kiełbaskami w tunelu

      Usuń
    5. Aaaaaa! Uporczywie dręczysz mój mózg! Wizje, wizje! NIE!!!

      Usuń
  2. Tunele w śniegu pamiętam z dzieciństwa, ale ja wtedy z meter wzrostu miałam. Teraz trudno o taką atrakcję, więc jak Ci się trafiła Łoterloo to leć! Klimat nam się ociepla. Kto wie, może zim już nie będzie i to ostatnia taka okazja??
    Ostatnie święta BN były wiosenne, i dopiero jak pokazałaś konika przypomniałam sobie, że kilka lat temu też takie były. Dowód wyślę Ci emalią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lecz skąd przypuszczenie, iż że chcę ten biegun oglądać? Wolę nie. Paćka i tak mnie zmusiła, bo mi zdjęcia przysłała mailem. Wiesz jak się potem zmęczyłam, żeby to wyprzeć?

      Usuń

Prześlij komentarz