1485

Wyszła dziś na jaw pewna sprawa, której zupełnie nie wzięłam pod uwagę w mych bujnych rozważaniach na temat zachowywania się w pracy. Otóż wygląda na to, że oni mię bierą za jakąś gówniarę! Wychodzi, że kadrowa nie pokazała dotąd całemu światu mego cefał. Szalenie interesujące.
A było tak.

Rozmawiam niezobowiązująco z jednym z moich pracowników na tematy niezwiązane.
- Słuchaj, przepraszam, że pytam, ale ile ty właściwie masz lat?
- 26.
- Oboszszsz... Mam córkę niewiele młodszą od ciebie.
- Jasne! Adoptowaną!

Wiecie, ja zawsze w tym miejscu wstawiam tekst, że jestem ciekawa życia, wcześnie zaczynałam i urodziłam to dziecko w wieku lat trzynastu. Ale mnie tkło.
Bo może oni sądzą, że mi się kółko od nocnika na dupie jeszcze odciska, hę? Wezmę chyba zamiast ydentyfykatora przypnę do piersi obfitej dowód osobliwy z PESELem. To może polepszyć relacje.
Gwałtownie.
Szokowo.

Komentarze

  1. coś Ty, przedstaw im córcię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani w telewizorze nie chciała uwierzyć, gdy okazałam. Dziwne takie się jej z twarzą zrobiło.

      Usuń
    2. zazdrość

      Usuń
    3. Inwestuję w remonty, co nie?

      Usuń
  2. Kółko od nocnika, a to dobre:)))

    Paciu, to powiedzą, że siostra:)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nadzieja - walnie focha, to zrozumieją, że jednak dziecko ;))

      Usuń
  3. a w ogóle to słabą macie kadrową, skoro nawet niewinne ploteczki nie wyciekają

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak serio serio, to ja Cię też wcale nie podejrzewałam o bycie matką tak dużego dziecka. Nie wyglądasz i tyle, taka karma ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A poza tym mam chroniczną głupawkę, co również nie jest drogowskazem ;))))))

      Usuń

Prześlij komentarz