Damskie 08.02.2007

Donoszę uprzejmie, że jestem głosicielką teorii, że dla higieny psychicznej kobiety od czasu do czasu muszą umawiać się z innymi kobietami.
Spotkania te organizuję zawsze ja, bo wszystkie baby są tragiczne i żadnej się nie chce. Życie pomiędzy pracą a domem jak widać – upadla.
Pomysł z terminem wynikł wczoraj nad piwem. Błogosławione niech będą telefony Nokia za opcję „rozsyłaj do wielu”! Nie mogę powiedzieć, chyba siadło z terminem, zawsze uważałam, że nie wolno dawać zbyt wiele czasu do namysłu i pytać, kiedy komu co pasuje. Umiejętnie narzuciłam miłym paniom swoją wolę. Teraz czekam na godz. 10.00, zaopatrzona w serwetkę firmową jednej z najmodniejszych ponoć knajp w mieście, z numerem telefonu i menu (oryginalny pomysł). Babski wieczór już jutro – a wiadomo, jakie są piątkowe wieczory.

Najgorsze, że wczoraj podczas wykonywania czynności organizacyjnych strasznie się skatowałam i dziś jestem nieco słaba*. Zbieram sie powoli i zamierzam silnie się dziś oszczędzać.

* kac gigant

Komentarze