ZZZ, czyli zabawne zdarzenia znajomych

Donoszę uprzejmie, że J. posiada pewnego znajomego.
Znajomy posiada praktykę lekarską oraz drobną paranoję.
J. opowiada:
Pewnego razu do doktora K. przyszła żona pacjenta. Rozmowa w gabinecie była krótka i burzliwa. Po wyjściu pani doktor K. wychylił się z gabinetu, rozejrzał trwożnie i scenicznym szeptem oświadczył:
- Tej kobiety już nie wpuszczamy!
- Dlaczego? – zapytała J.
- Proponowała mi łapówkę!!!
- I co, wziąłeś?
- No coś ty! Miała koszyk!!! (w ramach torebki – przyp. autorki)
- Nie rozumiem związku…
- Na pewno miała w nim dyktafon!!!

Komentarze