Chcą mnie wykończyć
Miłość Inspekcji mnie zabija.
Wiedziałam, że tak będzie.
Przygotowałam się.
„Na ryby…
W każdziuteńki letni dzień…”
Gdyby nie Starsi Panowie, zastrzeliłabym się.
Poza wszystkim ludzie zaczęli się mnie bać. Ci, co do tej pory się nie bali.
Oni tego nie rozumieją.
Ale dzięki temu omijają mój pokój.
Pewnie się wystraszyli, że to zaraźliwe.
PS Wiecie o tym, że język polski umarł wraz ze Starszymi Panami?
Starsi Panowie, Starsi Panowie, Starsi Panowie dwaj,
już szron na głowie, już nie to zdrowie,
a w sercu ciagle maj…
Tra la la
PSPS I chciałam wam jeszcze powiedzieć, że niedawno przyszła do mnie Inspekcja w postaci 1 przedstawiciela, gnana wewnętrzną potrzebą przejścia ze mną na TY.
Zaraz po tej karkołomnej podróży, przedstawiciej Inspekcji TY się rozsiadł i zalał mnie potokiem przeprosin. Za Inspekcję i do dupy przeprowadzaną kontrolę.
A na pożegnanie powiedział, że przyjdzie znów we wrześniu.
Powiedziałam, żeby przyszedł w lipcu. Bo ja jestem wtedy na urlopie.
Jakoś nie chce.
Dziwne.
PPS Mój pokój sąsiaduje z gabinetami różnych Bardzo Ważnych Osób. Jestem tak zmęczona, że właśnie przed chwilą, zamiast do siebie, weszłam z rozmachem do jednego Pana Dyrektora.
Był sam.
Spojrzeliśmy na siebie zadziwieni.
On – że co ja tak włażę, jak do siebie.
Ja – że co on robi w moim pokoju.
Potem olśnienie na mnie spłynęło i powiedziałam:
- O Boże, muszę się napić kawy.
- Dzień dobry, pani Asiu. Proszę powiedzieć sekretarce, żeby i mnie zrobiła.
hehe
Komentarze
Prześlij komentarz