Porażający optymizm

Pacjent, przez zabiegiem, który miała wykonany Mama, dostaje do podpisu zgodę na operację, w której wypisane są ewentualne działania niepożądane.
Skalę problemu przedstawiam poniżej:
wylew podspojówkowy,
zapalenie oka,
plamki w polu widzenia,
uczucie dyskomfortu w oku, ból oka,
wzrost ciśnienia wewnatrzgałkowego,
odłączenie ciała szklistego,
zapalenie wnętrza gałki ocznej,
zadrażnienie oka,
zaćma,
uczucie ciała obcego w oku,
zaburzenia widzenia,
zapalenie powiek,
włóknienie podsiatkówkowe,
przekrwienie oka,
zamazane widzenie,
zmniejszenie ostrości wzroku,
suchość oka,
zapalenie ciała szklistego,
uczucie dyskomfortu,
zmętnienie torby tylnej soczewki,
wysięki siatkówkowe,
reakcja w miejscu wstrzyknięcia,
nasilone łzawienie,
świąd oka,
zapalenie spojówek,
makulopatia,
odwarstwienie nabłonka barwnikowego siatkówki,
zwyrodnienie siatkówki,
zapalenie tęczówki i ciała rzęskowego,
punktowe zapalenie rogówki,
keratopatia,
miejscowe ścieczenie rogówki,
fałdy rogówki,
zaburzenia siatkówki,
zaburzenia ciała szklistego,
światłowstręt,
zaćma jądrowa,
odczyn zapalny w komorze przedniej,
abrazja nabłonka rogówki,
jaskra zamykającego się kąta,
krwotok do ciała szklistego,
zapalenie błony naczyniowej oka,
zapalenie wnętrza gałki,
odwarstwienie siatkówki,
przedarcie siatkówki,
krwotok w obrębie oka,
obrzęk powieki,
podrażnienie powieki,
zamknięcie naczyń żylnych i tętniczych siatkówki,
ślepota,
krwawienie oczodołowe,
krwotok spojówkowy,
ciężkie reakcje alergiczne,
blizna w siatkówce,
depozyty w tylnej części oka,
wyciek substancji galaretowatej,
zaburzenia powierzchni oka,
opadnięcie lub wywinięcie powieki,
zmęczenie oczu,
zaburzenie ruchomości gałek ocznych,
zaburzenie funkcji źrenicy,
wrażenie błyskających świateł w oku,
obniżenie ciśnienia wewnątrzgałkowego, bóle głowy,
wysokie ciśnienie krwi,
nudności,
depresja,
zawroty głowy,
katar,
wysypka,
uogólnione bóle,
bóle stawów,
bóle pleców,
bóle w klatce piersiowej,
zapalenie oskrzeli (!!!),
niedokrwistość,
migotanie przedsionków,
kaszel,
świszczący oddech,
nasilenie wydzieliny z górnych dróg oddechowych,
rogowacenie liszajowate skóry (super),
głuchota (wymiękam),
poszerzenie głównych naczyń,
napadowa gorączka,
dreszcze,
niestrawność,
zgony z przyczyn sercowo – naczyniowych (moje ulubione),
zawały mięśnia sercowego,
udary niedokrwienne,
udary krwotoczne.
Czy będzie zabawniej, jak napiszę, że duży odsetek występuje częściej niż 1 na 10 przypadków?

Pod spodem pacjent pisze:
Tak, jestem niebywałym entuzjastą, zróbcie mi to natychmiast!!! Oświadczam, że już wszystko wiem i marzę tylko o tym!

Mama naturalnie opowiedziała mi wszystko ze szczegółami, chociaż mówiłam, że nie chcę wiedzieć. Teraz, jak już wiem, to jestem pewna na 100%, że nie chciałam wiedzieć.

- Wiesz, całe II piętro zajmuje blok operacyjny.
- No wiem.
- I wiozą cię tym labiryntem z milionem zakrętów.
- Hehe, to specjalnie, żeby im pacjent z bloku nie pitnął. I tak nie znajdzie drogi powrotnej.
- Patrzyłam na strzałki, jakby co.
- Jesteś niezwykle przebiegła.
- I słuchaj, co zakręt się zatrzymywaliśmy i pielęgniarka zakraplała mi oko. Po piętnastym zakręcie to już miałam dosyć.
- No ja sobie wyobrażam.
- A potem to już leci jak na taśmie wiesz? Pacjent, pacjent, pacjent…
- Mogli taśmę zamontować już koło windy, mieliby mniej roboty.
- Niby racja. I potem mi oko zakleili. Plastrem. Z dziurą.
- Musiałaś być wyjątkowo pociągająca.
- No. A potem wsadzili mi do oka jakieś żelastwo. Taką rozpórkę. I skręcili śrubą.
- Żebyś nie mrugała. Zawsze o tym marzyłam.
- A resztę twarzy przykryli mi szmatą.
- Z zewnątrz to musi zajebiście wyglądać. Szmata i jedno wytrzeszczone oko bez powieki.
- Duszno było.
- Ciesz się, że cię nie zakneblowali.
- Cieszę się bardzo. A wiesz, że cały czas ładowali mi krople do oka?
- No coś ty? Niezwykle oryginalne podejście.

Reszty już wam nie napiszę, bo sama przed sobą udaję, że tego nie słyszałam. Mam tylko nadzieję, że nie będzie mi się to śniło w długie zimowe wieczory.

To, co najbardziej lubię w szpitalach, to podejście pielęgniarek. Mało nie zleciałam z Mamy łóżka, kiedy na korytarzu rozległ się gromki okrzyk:

- Jaskry do ciemni!!!

Ja pierdzielę, nawet się nie jest przypadkiem, tylko jednostką chorobową.
Albo nazwą leku.
Ech, ech…

Przed nami następny etap, prawdopodobnie za sześć tygodni. A potem następny i następny. I cholera wie, ile jeszcze. No nic, lepsze to niż ślepym być, no nie?

Komentarze