Objawienia 17.11.2006

Donoszę uprzejmie, że objawienia w naszej podstawowej komórce społecznej mają charakter nagły, niespodziewany i spadają na nas w chwilach stabilizacji. Jak można przypuszczać w okresach tych następuje względne odprężenie, utrata czujności i niczym nieuzasadnione zadowolenie, a cechy te bezsprzecznie sprzyjają występowaniu objawień.
Dla niezachowania chronologii pierwsze wystąpi objawienie ostatnie: Karolek.
Karolek jest wynikiem posiadania stałego łącza internetowego. Objawił się w związku z korzystaniem z najpopularniejszego w naszej ojczyźnie serwisu aukcyjnego. Zaistniał w wyniku proponowania przez ów serwis tzw. opcji „Kup teraz” i pozornie wydawać by się mógł aukcją życia, albowiem nie zapłaciliśmy za niego ani grosza, a w dodatku w promocji do Karolka otrzymaliśmy kosz wiklinowy z drzwiczkami uniemożliwiającymi występ. W przeciwieństwie do dostępu. Chociaż w pewnym sensie uniemożliwiały też one (owe drzwiczki) dostęp do Karolka, a co za tym idzie – dawały szansę zachowania wszystkich 10 palców u rąk. Lub oka. Lub innych cennych części osobowości cielesnej. A wszystko to dlatego, że Karolek zapałał do nas pozytywnym uczuciem dopiero jakieś dwa dni później, co mogło zaowocować poważnymi stratami w ludziach i sprzęcie. Nie, żebyśmy Karolka więzili przez dwie doby w rzeczonym koszyczku, aż skruszał… Nic z tych rzeczy. Zresztą… kto by go tam wcisnął, kiedy już został uwolniony? Zaprawdę – najodważniejszy by się nie odważył po obejrzeniu będących na stanie Karolka lancetów, potocznie nazywanych pazurami. A warto tu nadmienić, że Karolek posiada w końcu również bliżej nieokreśloną liczbę „mnóstwo” zębów, dobitny dowód istnienia których obnosimy jak ordery do dnia dzisiejszego, licytując się przy każdej okazji, kto ma ordery liczniejsze i które miejsca „zawieszania” są najoryginalniejsze.
Wbrew snutym przeze mnie rozważaniom Karolek ma niezwykle przekonujący wygląd.


Komentarze