1835
Details.
Ponieważ nie mogę Was dłużej trzymać w niepewności, co do styropianu podstopnego (podstępnego), załączam zdjęcia z bliska.
I co, mianowicie, macie teraz do powiedzenia? Zatkało kakało?!
Ja bym strzelała w kolumny kreteńskie. Nie, nie kretyńskie. Same kretyńskie. Martuuha - szatap, chyba że chcesz coś dodać o architekturze. No.
Cały czas mamy na blacie buty nr 1.
Może jutro pójdę do pracy w butach nr 2. Może. Gdybym poszła, to zdejmę. Zdejmę i upublicznię. Taką mam bowiem ekshibicjonistyczną butowo naturę.
Update
Była wersja kolorystyczna: czarny but, czerwona wkładka, obcas, i to drugie. Bardzo burdelowe. Niestety nie mieli już mojego rozmiaru.
Prezes się kłóci, że nie mogę wiedzieć, co się nosi w burdelach, gdyż nie bywam. A kiedy go pytam, to się zamyka w sobie. I siedzi tam. Sam. Phi!
Ponieważ nie mogę Was dłużej trzymać w niepewności, co do styropianu podstopnego (podstępnego), załączam zdjęcia z bliska.
I co, mianowicie, macie teraz do powiedzenia? Zatkało kakało?!
Ja bym strzelała w kolumny kreteńskie. Nie, nie kretyńskie. Same kretyńskie. Martuuha - szatap, chyba że chcesz coś dodać o architekturze. No.
Cały czas mamy na blacie buty nr 1.
Może jutro pójdę do pracy w butach nr 2. Może. Gdybym poszła, to zdejmę. Zdejmę i upublicznię. Taką mam bowiem ekshibicjonistyczną butowo naturę.
Update
Była wersja kolorystyczna: czarny but, czerwona wkładka, obcas, i to drugie. Bardzo burdelowe. Niestety nie mieli już mojego rozmiaru.
Prezes się kłóci, że nie mogę wiedzieć, co się nosi w burdelach, gdyż nie bywam. A kiedy go pytam, to się zamyka w sobie. I siedzi tam. Sam. Phi!
Moi rehabilitanci przyjęliby Cię z otwartymi ramionami!
OdpowiedzUsuńWszyscy mi się odgrażają: ortopedzi, rehabilitanci, pracownicy sklepów ortopedycznych. A to kręgosłup, że się krzywi. A to kolana, że wysiadają. A to halluksy, że rosną. A ja co? W dupie to mam, na szpilach latam przeszło 20 lat i klientką niczyją nie bywam.
UsuńJak wiesz, za brak osteoporozy lekarka się na mnie obraziła.
fajne ! dobrze się w tym chodzi ? - pytanie retoryczne :P
OdpowiedzUsuńponieważ wiem że pomykasz autem a w biurze nie ma dziur w chodniku ;-)
Pani pyta, pani odpowiada. Lubię ten styl.
UsuńOwszem, za młodu rąbałam tramwajami i autobusami w szpilach. Ale od czterdziestki to jakoś mniej chętnie ;)
powiem Ci, że szpila powalająca :P
OdpowiedzUsuńOwszem - łatwo się wypierdolić.
UsuńFakt.
:D
Z moją koordynacją ruchową, sądzę, że nawet nie zdążyłabym ustać i już bym pierdolnęła, jak długa - ale za to w jakich butach! :D
UsuńCzłowiek, gdy leży, też chce wyglądać :D
UsuńEch...i poszła cichutko pochlipać do kątka....
OdpowiedzUsuńPrzypominam, że masz balerinki, których ludzie Ci zazdroszczą.
UsuńNie ma się co oszukiwać... kobiece nogi w żadnym innym bucie nie wyglądają tak korzystnie, jak w szpilach. Aczkolwiek sama rzadko chodzę, ale to przez wzgląd na te dziury w chodnikach właśnie ;) A i jeszcze zauważyłam, że mamy jakieś niskie społeczeństwo, bo jak zakładam szpile (nie takie, jak na fotografii powyżej, nieco niższe), to okazuje się, że mało kto jest ode mnie wyższy, a tak sama z siebie nie jestem jakoś wybitnie wysoka... Aktulanie poszukuję butów na wesele, więc chętnie przyjrzę się kolejnym zdobyczom :) Anonimowa Czekolada
OdpowiedzUsuńCiekawe spostrzeżenie. Też jakoś tak z góry patrzę, a mam lekko powyżej 1,60 m!
UsuńKorynckie, jak już, ale nie są. To jest najwyżej barwinek, albo jakaś babka lancetowata, a nie żaden kwiat akantu. Poza tym, to podziwiam, bo ja tracę równowagę od samego patrzenia, a patrzę siedząc.
OdpowiedzUsuńMyślisz, że bardziej korynckie? Z drugiej strony - jakie czasy, taki motyw akantu.
UsuńMniek ojarzą się z kartakmi hand made,taka maszynką rypie się podobne wzorki:)
OdpowiedzUsuńHandmejdujesz takie kartki? Dlaczego nigdy nie dostałam?! To oburzające!
UsuńHandmejduje,ale bez uzycia maszynki, wysyłam znajomym królika (czt.Rodzinkom z okazji świąt) i blogowym znajomkom co odważyli isę podać swój adres:))))
UsuńKcesz,to zgłoś się w okolicach grudnia z adresikiem:)
Ba!
Usuńjejuuuuuuu,przepraszam za pospiech, klik,a tu takie cuda mi wyszły
OdpowiedzUsuńŚmy przeczytali. I nawet pojęli!
Usuń:) Tak się Twoim butkom przyglądam i jedno tylko mi przychodzi do głowy: Jak Ty to robisz kobieto??? To taki model butów który każe mi w sklepach mierzyć towarzyszka zakupowa, ale nabyciem nigdy się to nie kończy, bo ja wyglądałabym w nich jak małpa na szczudłach. No i pionu nie trzymam w takowych. Tak więc - szacun! ;) A miałam wskoczyć z płaskich w szpile jak mi się życie pozmieniało i przyboczny niziołek się odmeldował na bardziej obfite pastwiska ;)) MagdaM
OdpowiedzUsuńNiziołkami nie należy się przejmować. To ich wina, że nie urośli (nie nasza). Niech sobie więc hasają w okolicach łydek ;)
UsuńOtóż i nie narzekam. Otworzyło to bowiem nowe możliwości na szpilki właśnie, z których to sporadycznie, ale korzystam :)
UsuńOklusky!!! :)
UsuńOMG, no zatkało! A ja, głupia nimfomanka, jeszcze w żadnym Centro nie byłam :(
OdpowiedzUsuńLeć. Za cztery dychy zabawy po pachy.
Usuń