1879

Nie, skąd. Tak zupełnie na darmo to do tego outletu nie pojechałam.



Buty już miałam! Dlatego uważam, że to była OKAZJA i Prezes powinien być mi wdzięczny! Niech ktoś tylko słowo powie - ta na dole kosztowała 48 zł. Chyba nie będziemy się kłócić o 48 złotych? Wiecie, ile kosztuje marynarka?!
No.

Czułam wyraźne zapotrzebowanie na nową torebkę i teraz mam trzy.
Nie mam gdzie tego trzymać.
Ponawiam apel o dom. Chociaż martuuha protestuje, w spiżarni urządzę pokój dla butów i torebek. No, kto mi zabroni?! (Nie, nie wróciliśmy jeszcze do tej sprawy - tak sobie tylko gadam.

Komentarze

  1. Jesteś niemożliwa:) ta pierwsza torebka bardzo bardzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem - nie wypieram się.
      Ta pierwsza jest z Monnari. Napisali, że drugi gatunek i ma przebarwienia. Szukałyśmy ze sprzedawczynią, ale nie udało nam się znaleźć. Wzięłam z dziką radością, bo Monnari niesłychanie rzadko schodzi przy torebkach poniżej stówy.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ach, ja, ja. Cała ja. Usprawiedliwiam się, że wydatki na mnie to pewnie 1/10 wydatków na niego. Do końca września będzie jadł suchy chleb dla konia.

      Usuń
    2. Tu nie ma co szukac usprawiedliwienia, po prostu podziwiam wykorzystanie sposobności ,bo ja kolo każdego zakupu chodzę jak błędna owieczka, a efekt bywa różny,kupię albo i nie kupię:))))

      Usuń
    3. Już tak miałam kilka razy, że chodziłam, chodziłam, zdecydować się nie mogłam, a gdy wreszcie klamka zapadła, to nie było czego kupić.

      Usuń
    4. Znam ten stan bardzo dobrze:)))
      Suchy chleb dla konia,mhm, właśnie i mnie dopadł, wiec dobrze, że mam daleko do dużej ilości sklepów ,które mają wyprz.

      Usuń
    5. Zamierzam z tego powodu zamieszkać na wsi.

      Usuń
  3. Ja uważam, że po to te torebki produkują, abyśmy my kobiety je kupowały. A która z nas ma ich za dużo. No chyba żadna. W końcu kupiłaś je bo były Ci niezbędne. No nie oszukujmy się, bez takich torebek, jak bez powietrza żyć się nie da :). Super zakup. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba musisz przyspieszyć kupno domu (z ogromną garderobą), bo gdzie pomieścisz te wszystkie sukienusie, buty i torebunie?

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja dzisiaj sobie tak oglądałam...http://dom.gratka.pl/tresc/402-15612719-slaskie-mazancowice.html?utm_source=ap_dom&utm_campaign=powiadamiacze&utm_medium=email
    Trochę daleko, ale zobacz - góry są, spokój jest, miejsca na butki i torebki w 3 ogony. :)
    A w kwestii zakupów - w piątek młodemu zakupiłam tam 2 garnitury... nawet 50 zł to kropelka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna chatka. Gdyby ktoś pracował w Bielsku, oczywiście.

      Usuń
    2. Niestety nie, oczywiście... :(
      Było by do kogo na górską herbatę wpadać... ;)

      Usuń
    3. Ja Ci mogę zrobić z prądem nawet tutaj. Nasz klient, nasz per pan.

      Usuń
  6. Skąd ja to znam :) Jak startuję z zakupem butów to nie wychodzę bez minimum dwóch par. Zakupy muszą być ilościowo zauważalne.
    Ta Twoja para szpilek z pierwszego zdjęcia taka że och i ach. Ale nie są przypadkiem samotne tylko z torebką? Jakieś nowe elementy garderoby idealnie by pasowały. Plus koniecznie jakieś kolczyki lub inne wisiadełko. A, no i oczywiście książka, a najlepiej ze trzy (do torebki, albo jako uzupełnienie image całościowego)... Trzeba mieć zasady :) Ja do butów zawsze muszę koniecznie chociaż książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupno torebek drogo mnie wyszło. Musiałam kupić nowe mieszkanie ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakaś Ty elegancka... A ja mam słynny outlet tuż obok, a jeszcze tam nigdy nie byłom. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz