1922

Uprawiamy tanie żywienie, czyli opróżniamy zamrażalnik. Standardowy punkt programu: fasolka po bretońsku, bo zimnym snem śpi mnóstwo dupek z wędlin i innych tam rozkoszy. Co tak będą bezczynnie leżały.
Zjedliśmy zaległe rolady oraz smażonego dorsza. I frytki. Mamy również piersi z kurczaka (jeszcze brak koncepcji), jakieś zupy, ciasto francuskie. Czasem trzeba dokonywać całkowitej wymiany towaru.

Nadchodzi mój tydzień, więc w poniedziałek zupa babska z porów, o którą Zuzia prosi od powrotu z Anglii. We wtorek krupnik - w szufladzie lodówki widziałam jakieś niewykorzystane warzywa - bo Prezesu się przypomniało, że dawno nie jadł. Nadmiaru fasolki z jutra nie będę zamrażała (to wbrew idei), tylko zawiozę do rodziców. Niech też zagęszczą atmosferę, a co!

Do moich wczorajszych zakupów dołączyły dziś książki. Na szczęście obecne wyjście sponsorowała literka Pe, jak Prezes, więc nie może mieć pretensji, że nie ma gdzie postawić. Swoją drogą, to fascynujące: ile półek by nie powstało, miejsca na książki niebawem i tak zabraknie. W tym domu to zrobimy sobie w jednym pokoju półki na książki WSZĘDZIE. A potem w strefie komunikacyjnej. I w salonie.
Westchnęła.

Taki dziś piękny dzień: słońce świeci, ciepło, jak na złotą, polską jesień przystało. Ach, zatrzymać to jak najdłużej!

PS Zuzia znowu wyjechała na weekend. To po prostu niebywałe!

Komentarze

  1. Puściłam się dziś w empiku. I rosmanie, ale trochę mniej. Też chcę mieć rzęs firanki, a co!
    Tłumaczę się tylko tym, że na półce przybędzie tylko jedna, reszta pójdzie do ludzi.

    Co to zupa babska? Uwielbiam pora!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupa babska jest z porów na mleku. Zanim krzykniesz FUJ, zastanów się, czy kiedyś Cię oszukałam.

      Usuń
    2. Uwielbiam pory w każdej postaci. W końcu ja zrobię!!!

      Usuń
    3. No co Ty, mam się podkladac jako konkurencja do anecinej lasagne? Taka głupia to ja nie jestem.

      Usuń
    4. Ach, to tam Cię zagnało! Bądź uprzejma w moim imieniu obrzucić pocałunkami!

      Usuń
  2. Bożena też przyszła o zupę zapytać, bo ciekawa jest strasznie!
    Ponadto chciała powiedzieć, że ten fakt książkowy ją podłamał. Miała nadzieję, że jednak ktoś opracował patent na okiełznanie książek w domu, a teraz już widzi, że chyba nie ma szans.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja nie chcę kiełznać, bo książki dają mi poczucie bezpieczeństwa. Uważam, że należy dostawić regał i po problemie. Regał można dostawić na suficie, nikt mnie nie zmusi do pozbycia się książek.

      Usuń
    2. Ja może popełniam świętokradztwo pisząc, jaki ja na brakujące miejsca na półkach znalazłam patent. Kupiłam Kindle.

      Usuń
    3. Nie, dlaczego? U nas są i książki, i czytnik. Nie uważam, żeby to stało w sprzeczności.

      Usuń
  3. Tak rozmnażanie książek przez kupowanie, rozmnażanie przez dostawania i każda inna forma rozmnażania książkowego jest mile widziana u Anonimowej, ma ona jeszcze kupon rabatowy do empiku no co się będzie marnował, jutro zamierza go spożytkować...
    Dziś usiłowała buty Jej Wysokości zakupić, nawet w piątym sklepie się udało, o esus katorga, za małe, za duże, za różowe, no przecież nie są różowe, niewygodne, nie, nie, nie... No jakby Anonimowa muchę Bzyk-Bzyk hodowała! A i w Ziaji sie na Anonimowa trochę kosmetyków rzuciło, a potem w łapy sama jej wlazła farba do włosów w ilości 2 opakowań, bo drugie za pół ceny a pierwsze i tak w promocji! A potem jeszcze pokrowiec na deskę do prasowania, bo pasuje do nowego wystroju pokoju. O! Coś normalnie w powietrzu, bo inaczej to samo by nie właziło prawda?
    Zupy niet, ale przepis chętnie, u Anonimowych dziś zapiekanka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam Wam ten przepis w kolejnej notce. Na pomysł wpadł Makłowicz i nieźle chyba mu poszło, bo zupa się ostała u nas w domu na lata.

      Usuń
  4. Ja właśnie zjadłom pyszną zupę, ale nie z pora, ino dla odmiany z selera. Ślurp. A dla moich książek właśnie przemeblowuję pokój, żeby im było wygodnie i bezpiecznie. I mi też przy okazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas dziś było buro i ponuro, i dobrze, gdyż debiutowałam samodzielnie za barem... a mały ruch to było to co mi na poczatek potrzebne do opanowania systemu obsługi (namieszane jest w nim jak 'gupie'... chyba jakis pijany ten system o menu uzupełniał...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też barrrrrrrdzo proszę o przepis na zupkę. Do tej pory (sic!) zajadałam się porowo-ziemniaczaną zapiekanką. Por to zmienić!

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy. Jest bardzo nieskomplikowana w wykonaniu.

      Usuń
  7. A ja zostanę sama i bedę jesc zupy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupy są szybkie. I tak Cię podziwiam, że gotujesz dla samej siebie. Ja, gdy zostaję sama, to nie gotuję. A to niedobrze.

      Usuń
    2. Też czasami mi się nie chce, ale wtedy zapycham innymi zapychaczami, a to niedobrze:))
      Ja lubię jeść,więc spełniam swoje zachcianki jak jestem sama.Dlatego nie chudnę:(

      Usuń
    3. U mnie lenistwo zawsze zwycięża z łakomstwem.

      Usuń
  8. Jaki Ty musisz mieć duży zamrażalnik! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Standardowy - 3 szuflady. A właściwie 2,5, bo ta dolna jest jednak mniejsza.

      Usuń

Prześlij komentarz