1926


Clostridium difficile!!!

Mamy dziada.

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Metronidazol. Ale zanim zaczniemy, to też sie przebadamy. Być może będzie to eradykacja grupowa.

      Usuń
    2. Już właśnie konsultant telefoniczny powiedział, że nie :)

      Usuń
    3. Nie uf, nie uf, odkrywamy drugie dno.

      Usuń
  2. O masz, poł sukcesu wykryć, teraz zwalczyć, pokonać!
    Anonimowa była na wystawie kotów i prawie nna ragdolla zachorowała:-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damy radę. Oby tylko wszystkim zostały po tym choc strzępy wątroby. Nie mówiąc o szpiku. Niestety to pasud jest.

      Usuń
  3. O, nasi pacjenci czasem mają. Nie wiedziałam, że koty też mogą.
    PpM

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby tylko Zośka miała i do boju!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koty mają wszystkie. Na 100%. Jedzą z tych samych misek, liżą się wzajemnie, korzystają ze wspólnych kuwet. Szkoda nawet wysiłku na badanie pozostałych.

      Usuń
  5. No to leczenie wszystkich kotów.le pozostałe nie maja objawów,więc łatwiej jakby

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej nadzieja, że człowieka nie osrają w czasie podawania leków.

      Usuń
  6. można to także leczyć zdrową kupą z dużą ilością dobrych bakterii + lewatywa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczywiście, zapraszam serdecznie, raz byłam przy lewatywie, robionej kotu, zapraszam serdecznie, chętnie popatrzę, zapraszam serdecznie.

      Usuń
    2. Od mikrobiologa dowiedziałam się, że wiedza o clostridium jest stosunkowo świeża. Może akurat do niektórych dotarło i odnaleźli niszę? Aczkolwiek tak sobie myślę, że lewatywa ma jednak ograniczony zasięg. Łupnie w bakterie w kiszce stolcowej, a co z resztą?

      Usuń
  7. Dobrze, że nie eradykacja grupowa wszystkich ssaków domowych.
    Metronidazol + MIKRODAWKA alkoholu = efekt jak po esperalu. A leczenie zanosi się długie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mertonidazol plus wankomycyna. Ale o tym weterynarz nie wiedział. Konsultacje trwają.

      Usuń
  8. Jeso ale kipisz, dezynfekcja kuwet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ale nie alkoholem, bo na clostridium alkohol nie działa. Uwielbiają, laseczki jedne.
      Zupełnie tak, jak ja. Znaczy alkohol ;)

      Usuń
  9. No patrz, faktycznie: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11345306
    Spal kuwety, nowe kup.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale numer. Dobrze, że namierzony.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz