Dowcipów chwilowo nie będzie

Ponieważ nie jest śmiesznie, dowcipów chwilowo nie będzie.
Ze wszystkich przyjaciół, którzy okazali troskę i zainteresowanie sprawą pomocy drugim-rodzicom, los do działania wybrał mnie. Zobowiązuję się wobec tego informować was o wszystkim, co będzie się działo, za pozwoleniem drugiej-mamy, w jak najkrótszym czasie, bo wiem, że wszyscy martwicie się, myślicie, modlicie się i czekacie.
Drugi-tata jest przewożony do kliniki w Katowicach – Ligocie, gdzie czeka na niego doświadczony zespół neurochirurgów. Ja czekam na telefon drugiej-mamy z informacją, że dojechali i prawdopodobnie pojadę na miejsce.
W czasie, kiedy drugi-tata będzie przebywał pod opieką kliniki, druga-mama będzie mieszkała u nas. Obiecuję wam wszystkim, że otoczymy ją uważną i czułą opieką i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ta straszna historia miała dobre zakończenie.
Uruchomiliśmy już wszystkie kontakty w środowisku medycznym.
Drugą-mamę zawiniemy w kołdrę i przypilnujemy, żeby się leczyła, bo ona teraz drugiemu-tacie jest bardzo potrzebna i niekoniecznie z grypą.
Jeśli tylko druga-mama zechce – udostepnimy jej łącze, żeby mogła dzielić się z wami, jak zawsze, swoimi przemyśleniami.
Oprócz tego będziemy ją karmić, wozić i o nią dbać :o)
No i będziemy myśleć pozytywnie, ciepło i z zaangażowaniem.
O co i was wszystkich bardzo proszę.

Komentarze