Wspólnota Mieszkaniowa – nowy temat seryjny

Donoszę uprzejmie, że wkracza nowy temat seryjny i dotyczy naszej wspólnoty mieszkaniowej. Zajawka już była, a sprawy komplikują się w przystępie geometrycznym.
Spustoszony odrzuconą przeze mnie rękawicą Zarząd, zmuszony został do wykonania realnego planu gospodarczego. Prezes Zarządu nie wie naturalnie w ogóle, o co chodzi, więc plan wykonuje główna księgowa, która też pojęcia zbyt wielkiego nie ma.
Spanikowana zadzwoniła naturalnie do mnie, żebym jej pomogła.
Bardzo śmieszne.
Bardzo.
Że niby ktoś ma po tym wszystkim pozamiatać, tak?
Znaczy ja mam.

No tak, naturalnie, że się z nią spotkam, oczywiście, że jej pomogę, w końcu nie chodzi o obrażanie się, nieprawdaż? A garb rośnie. Wczoraj w zaciszu domowym zapadła decyzja, że będę miała męża prezesa.
A ja spokojnie pozostanę sobie w cieniu, będę robiła czarną robotę i pluła sobie w odbicie lustrzane.

Inaczej dom nam się zawali.

Komentarze