Wariuję

Donoszę uprzejmie, że rozmawiałam już dzisiaj z tyloma idiotami, że po prostu dostaję sama świra i w dodatku nie wiem, czy to się kiedykolwiek naprawi. Zwyczajnie nie jestem w stanie wytłumaczyć ludzkości co to jest plan zatrudnienia, a co to jest wykonanie i jak się to rozbija na poszczególne grupy zawodowe. Smaczku dodaje fakt, że w zasadzie są to osoby, które się tym zajmują. Może więc coś ze mną jest nie tak? Może dostałam pomieszania i przemawiam różnymi (obcymi zaznaczam) językami?
Doszło do tego, że zadzwoniłam do własnego ojca i wszystko, czego od niego chciałam powtórzylam mu trzy razy, co go trochę zdenerwowało, bo on podobno rozumie za pierwszym. Ja tam nie wiem. Wszyscy mówią, że niby rozumieją za pierwszym, a nikt nie rozumie.
Czy słowo FORMUŁA w excelu to jest jakaś przesada? Normalnie, jak powiedziałam FORMUŁA, to po drugiej stronie zapadała cisza. Odpadłam, jak dostałam z jednej jednostki arkusz, a tam w komórce było napisane: 11=6+5.
Czy to jest, psiajucha, arkusz kalkulacyjny? A może zaczniemy sobie przesyłać faksem karteczki z odręcznym pismem?
Dobra, jestem załamana poziomem niektórych osób.
Skąd się ta durnota bierze?
No skąd?

Komentarze